Exclusive
20
min

Co czeka ukraińskich uczniów w nowym roku szkolnym?

Wakacje wtedy, kiedy zdecyduje szkoła, komponent ukraińskoznawczy dla dzieci uczących się za granicą i szkolenia psychologiczne dla nauczycieli

Olga Gembik

Jaki będzie nowy rok szkolny dla uczniów? Zdjęcie: Efrem Łukacki/Associated Press/Eastern News

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Ostatnie pięć lat było naprawdę trudne dla edukacji w Ukrainie: COVID-19 i ograniczenia, potem szukanie sposobów i środków, by zapewnić ciągłość nauczania, w końcu inwazja Rosji i nowe wyzwania. Nauka online, szkoły na tymczasowo okupowanych i wyzwolonych terytoriach, przesiedleni uczniowie w Ukrainie i kształcenie na odległość za granicą – każdy z tych aspektów ukraińskiej edukacji wymaga własnych, kompleksowych rozwiązań dla zapewnienia odpowiedniej jakości i ciągłości edukacji.

Edukacja offline to priorytet

– Pod koniec roku szkolnego 2023/2024 do ukraińskich szkół we wszystkich formach kształcenia zapisanych było 3 605 240 uczniów – mówi Andrij Staszkiw, wiceminister edukacji i nauki Ukrainy. – W nowym roku szkolnym spodziewamy się zwiększyć liczbę szkół stacjonarnych do prawie 8 tysięcy – z 7 361 pod koniec ubiegłego roku szkolnego. To efekt zmniejszenia liczby szkół kształcących w trybie zdalnym lub mieszanym, czyli łączącym formy stacjonarne i zdalne.

Wysiłki rządu w tym roku szkolnym będą miały na celu przywrócenie nauki offline tam, gdzie to tylko możliwe, z zagwarantowaniem bezpieczeństwa.

– To strategiczny priorytet: zachowanie normalności w Ukrainie, umożliwienie dzieciom dostępu do normalnej edukacji – powiedział 28 sierpnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Rok szkolny w ukraińskich szkołach rozpocznie się 2 września i potrwa do 30 czerwca. Daty te zostały oficjalnie zatwierdzone przez rząd, mimo że mówiło się o przesunięciu rozpoczęcia roku szkolnego na połowę sierpnia.

Uczniowie będą mieli w tym roku co najmniej 30 dni wakacji

– Każda ukraińska szkoła ma prawo do określenia czasu trwania i dat wyznaczających początek i koniec ferii. Jeśli dana szkoła zdecyduje się na dłuższą przerwę zimową, może zakończyć zajęcia nie pod koniec maja, jak to jest tradycyjnie w Ukrainie, ale przedłużyć je o dowolną liczbę dni w czerwcu. Biorąc pod uwagę przerwy w dostawach prądu i kwestie bezpieczeństwa, szkoły mogą przyjąć elastyczne podejście do roku szkolnego – wyjaśnia Andrij Staszkiw.

Według niego ponad 80% ukraińskich szkół posiada generatory na wypadek przerw w dostawach prądu. Gminne wydziały edukacji wraz z zagranicznymi partnerami nadal nad tym pracują

– Około połowy szkół będzie w stanie prowadzić zajęcia stacjonarne – zaznacza Staszkiw. – Nie zawsze będzie możliwe korzystanie z komputerów i projektorów, ale w przypadku przedłużających się przerw w dostawach prądu priorytetem jest forma bezpośrednia.

Łatwiej spotkać się w szkole, niż dostosowywać harmonogram lekcji online do wyłączeń zasilania

Jeśli szkoły nie mają schronów lub pracują zdalnie ze względu na zagrożenia, instytucje edukacyjne będą korzystać z asynchronicznej metody nauczania na odległość. Wygląda to następująco: uczniowie pracują nad materiałem i zadaniami w dogodnym dla siebie czasie, a potem otrzymają informacje zwrotne. Z komunikacji audio i wideo będą korzystali przy najbliższej okazji.

O Ukrainie za granicą

Dzieci tymczasowo uczące się za granicą i uczęszczające do lokalnych szkół nie powinny czuć się wykluczone z ukraińskiej edukacji. W tym celu w roku szkolnym 2023/2024 Ministerstwo Edukacji i Nauki Ukrainy wprowadziło tzw. komponent ukrainoznawczy online. Obejmuje on język ukraiński, literaturę, historię, geografię itp.

Punkty za przedmioty, których dzieci będą się uczyć za granicą, zostaną ponownie przeliczone we wszystkich klasach

Aby zapisać dziecko na naukę komponentu ukrainoznawczego online, można wybrać jedną ze szkół z listy Ministerstwa Edukacji i Nauki, a następnie skontaktować się ze szkołą w celu dopełnienia formalności.

Nowy format nauki będzie teraz obowiązywał również w Polsce, która od 1 września 2024 r. wprowadziła obowiązek szkolny dla uczniów będących uchodźcami wojennymi w Ukrainie.

– Ukraiński rząd dokonuje przeglądu sieci szkół na odległość. Uczniowie za granicą, nawet jeśli chcą „ciągnąć” dwie szkoły jednocześnie, mogą więc nie mieć możliwości podjęcia równolegle nauki online – mówi Wiktoria Hnap, prezeska Fundacji „Niezłomna Ukraina”, która otworzyła ukraińskie szkoły offline i wieczorowe w różnych miastach Polski. –

Tymczasem komponent ukrainoznawczy pozostaje sposobem na utrzymanie uczniów w ukraińskim systemie edukacji

Według danych Ministerstwa Edukacji i Nauki Ukrainy w styczniu 2024 r. w tej formie uczyło się 2129 dzieci. Tak mała liczba wynika z faktu, że nie wszystkie rodziny dowiedziały się o zaistnieniu nowej możliwości na czas.

– O ile mi wiadomo, w nowym roku szkolnym 60 szkół w Kijowie otrzymało już akredytację do nauczania komponentu ukrainoznawczego – mówi Wiktoria Hnap. – Dla porównania, na początku ubiegłego roku szkolnego do tej formy edukacji przyjęło uczniów 88 szkół, tyle że w całej Ukrainie. Przeprowadziliśmy ankietę wśród naszych słuchaczy i otrzymaliśmy już 1600 zgłoszeń do udziału w tej formie kształcenia. To dowód, że istnieje zapotrzebowanie i że rodziny chcą pozostać w kontakcie z Ukrainą, rozważając powrót do domu po wojnie.

Pomoc dzieciom

Podczas gdy Ministerstwo Edukacji i Nauki Ukrainy zastanawia się, jak dostosować edukację dzieci do wymagań czasów, psychologowie martwią się o ich stan psychiczny. W kontekście wojny, ostrzałów i przerw w dostawach prądu eksperci podkreślają znaczenie codziennej rutyny i stabilnych harmonogramów szkolnych, a także emocjonalnego wsparcia ze strony dorosłych. Od tego będzie zależeć, czy ukraińskie dzieci będą miały poczucie odporności i wewnętrznego wsparcia oraz czy środowisko edukacyjne będzie kształtować wysoce zmotywowaną, patriotyczną młodzież.

– Wszystko wpływa na psychikę dzieci i trudno powiedzieć, jak wpłynie na nią wojna – mówi Natalia Karapata, psychoterapeutka rodzinna. – Pomimo ostrzałów i zmasowanych ataków nie powinniśmy zapominać, że życie toczy się dalej, istnieją obowiązki szkolne, a dzieci muszą utrzymywać kontakt z kolegami z klasy. Będzie to miało pozytywny wpływ na sferę emocjonalną, która jest nierozerwalnie związana z tym, jak dziecko odbiera nowe informacje i jak zapamiętuje materiał.

Rutyna i harmonogramy są częścią naszego codziennego życia, czymś, co skupia nas na tu i teraz

Ważne jest, aby dorośli w szkole i w domu zadbali o bezpieczną przestrzeń informacyjną dla dzieci, przekazując informacje o wojnie i wydarzeniach z nią związanych odpowiednio do ich wieku. Natalia Karapata sugeruje, by rodzice stworzyli w domu symboliczny „kącik bezpieczeństwa”, w którym dziecko może robić swoje, nawet jeśli jest to tylko „siedzenie w TikToku”:

– Teraz nauczyciele się przygotowują, przechodzą różne szkolenia psychologiczne i zanim uczeń zacznie szkołę, będą już wiedzieli, jak zareagować w danej sytuacji. Bo będą mieli narzędzia.

Fundacja charytatywna savED, przy wsparciu agencji badawczej Vox Populi i Ministerstwa Edukacji, przeprowadziła badanie „Wojna i edukacja. Dwa lata inwazji na pełną skalę”. Zgodnie z jego wynikami, 5% uczniów czuje się bardzo zaniepokojonych, a kolejne 7% raczej zaniepokojonych. 26% uczniów stwierdziło zaś, że w następstwie wojny potrzebuje wsparcia psychologicznego i emocjonalnego.

No items found.
Partner strategiczny
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Redaktorka i dziennikarka. Ukończyła polonistykę na Wołyńskim Uniwersytecie Narodowym Lesia Ukrainka oraz Turkologię w Instytucie Yunusa Emre (Turcja). Była redaktorką i felietonistką „Gazety po ukraińsku” i magazynu „Kraina”, pracowała dla diaspory ukraińskiej w Radiu Olsztyn, publikowała w Forbes, Leadership Journey, Huxley, Landlord i innych. Absolwent Thomas PPA International Certified Course (Wielka Brytania) z doświadczeniem w zakresie zasobów ludzkich. Pierwsza książka „Kobiety niskiego” ukazała się w wydawnictwie „Nora-druk” w 2016 roku, druga została opracowana przy pomocy Instytutu Literatury w Krakowie już podczas inwazji na pełną skalę.

Zostań naszym Patronem

Nic nie przetrwa bez słów.
Wspierając Sestry jesteś siłą, która niesie nasz głos dalej.

Dołącz

Organizacja „Demagog” przygotowała praktyczny przewodnik, który krok po kroku pokazuje, jak samodzielnie rozpoznawać manipulacje i nie dać się złapać w pułapkę dezinformacji.

Co można znaleźć w przewodniku?

● Prawdziwe przykłady dezinformacji wraz z wskazówkami, jak samodzielnie je sprawdzić.

● Zestaw wiarygodnych źródeł, z których warto korzystać.

● Praktyczne narzędzia online do sprawdzania treści.

● Ćwiczenia rozwijające krytyczne myślenie.

● Inspiracje i materiały do dalszej nauki.

Dlaczego warto się tego nauczyć?

Ponieważ jest to krytyczne myślenie. Ponieważ media społecznościowe toną w fałszywych informacjach, które są współczesną bronią, a przed tą bronią trzeba umieć się bronić. Dzięki podręcznikowi nauczysz się odróżniać prawdę od kłamstwa, chronić siebie i swoich bliskich przed manipulacją oraz świadomie poruszać się w świecie informacji.

Podręcznik opiera się na konkretnych przypadkach fałszerstw dotyczących osób i organizacji, a także na nieprawdziwych materiałach, sprawdzonych i obalonych wcześniej przez „Demagoga”. Dla każdej techniki dezinformacji znajdziesz nie tylko przykład, ale także sprawdzone narzędzia, które pomogą rozpoznać podobne manipulacje w przyszłości.

Zapoznaj się z poradnikiem i zyskaj przewagę w walce z dezinformacją!

20
хв

Jak rozpoznać fałszywe informacje? Powstał nowy przewodnik po świecie dezinformacji w sieci

DEMAGOG

O swojej reformie szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka mówiła, że to zmiany, które mają uczynić polską szkołę „najlepszą na świecie”. 

Od kiedy objęła tekę ministry edukacji, szczególnie dużo mówiło się nie tylko o liście lektur, odchudzeniu przeładowanych podstaw programowych, ale przede wszystkim o miejscu religii w szkole i nowym przedmiocie: edukacji seksualnej. 

Wymiar lekcji religii zmniejszono do jednej w tygodniu, ocena z tego przedmiotu nie jest wliczana do średniej, a zajęcia odbywać się będą na pierwszej lub ostatniej lekcji

Maria Kowalewska, nauczycielka, wychowawczyni w warszawskiej szkole podstawowej i aktywistka teamu Wolna Szkoła, ocenia te zmiany pozytywnie: – To ułatwia przygotowanie planu zajęć, ale przede wszystkim trzeba też pamiętać, że w szkole mamy dzieci różnych wyznań. Trudno też oczekiwać, żeby wiara czy wiedza religijna były oceniane.

Trybunał Konstytucyjny kwestionuje legalność rozporządzenia MEN dotyczącego lekcji religii, jednak rząd nie publikuje tego orzeczenia.

Edukacja, nie deprawacja

Choć „duża” reforma, dotycząca podstaw programowych, które mają być przejrzyste, spójne i okrojone oraz egzaminów, zajmie jeszcze trochę czasu, to jak mówi Barbara Nowacka, już w tym roku szkolnym pojawią się „jaskółki wiosny”. 

Chodzi o dwa nowe przedmioty, czyli szeroko dyskutowaną edukację zdrowotną (dla klas czwartych i starszych) oraz edukację obywatelską, która zostanie wprowadzona do szkół ponadpodstawowych. 

– W podstawach programowych pojawiają się tak zwane zagadnienia fakultatywne – mówiła wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer. – To oznacza, że stawiamy nie tylko na to, by nauczyciele mieli w swojej pracy wybór metod, ale by mieli też wpływ na to, czego chcą uczyć – dodała, podkreślając autonomię nauczycieli. 

Edukacja zdrowotna, przedmiot, które podstawa programowa obejmuje informacje na temat szeroko pojętego dbania o swój dobrostan fizyczny i psychiczny, ma wyposażyć uczniów i uczennice w wiedzę o tym, jak świadomie podejmować decyzje związane ze zdrowiem. „Przedmiot obejmuje nie tylko obszar medyczny czy biologiczny, lecz także zagadnienia związane z emocjami, relacjami, odpowiedzialnością, wartościami i dobrostanem. Uczy podejmowania świadomych decyzji zdrowotnych. Promuje zdrowy styl życia. Rozwija umiejętności komunikacji, empatii i troski o siebie i otoczenie. Pozwala ustrzec się przed różnorodnymi zagrożeniami – od chorób zakaźnych, przez uzależnienia, po dezinformację” – pisze ministerstwo na swojej stronie. 

Zajmuje się także zdrowiem seksualnym, co wzbudziło kontrowersje i ostatecznie sprawiło, że przedmiot nie będzie obowiązkowy. Ostrzegały przed nim środowiska konserwatywne, a przede wszystkim episkopat, który grzmiał o „deprawacji”

Kilka dni temu biskupi znów podjęli temat, pisząc list. Podkreślają w ni, że w nowym przedmiocie „nie chodzi o zdrowie uczniów”. „W swej istotnej części przedmiot ten zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego, których celem jest całkowita zmiana w postrzeganiu rodziny i miłości” – piszą członkowie prezydium Konferencji Episkopatu Polski, dodając, że „według założeń nowego przedmiotu, uczniowie mają być od najmłodszych lat poddawani erotyzacji”. Apelują także do rodziców, by nie wyrażali zgody na udział dzieci w tych „demoralizujących zajęciach”.

Maria Kowalewska: – Gdyby ktoś zadał sobie trud przeczytania podstawy programowej, dowiedziałby się, że kwestie dotyczące zdrowia seksualnego to tylko 9 proc. podstawy programowej. I to bardzo ważne 9 proc., bo w moich klasach w każdym roku wraca temat pornografii, a pytania, z którymi zwracają się do mnie uczniowie, świadczą o tym, że edukacja zdrowotna to bardzo potrzebny przedmiot. Fakt, że pozostanie nieobowiązkowy, sprawi, że wielu rodziców nie zapisze dzieci na zajęcia. Ze szkodą dla dzieci.

Nowacka nie chce powtarzać błędów

O autonomii, o której mówi Katarzyna Lubnauer, trudno mówić w przypadku tych zmian, które wprowadzono już w ubiegłym roku. Chodzi o zmianę w pracach domowych – stały się nieobowiązkowe. Z tej decyzji MEN początkowo cieszyli się uczniowie i rodzice, podczas gdy krytykowały ją środowiska eksperckie, zarzucając jej właśnie ingerencję w zakres autonomii nauczyciela oraz podkreślając znaczenie samodzielnej pracy uczniów. 

– To jest bardzo proste. Jeśli dzieci nie piszą w domu, to po prostu nie nauczą się pisać, a przecież czekają je egzaminy ósmoklasisty. Żeby nauczyć się języka, konieczna jest samodzielna praca, powtórki – mówi Maria Kowalewska

Cała przygotowana reforma zakłada wprowadzenie nowych, praktycznych przedmiotów (wspomniana edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna, przyroda w nowej formule, zajęcia praktyczno-techniczne w nowej formule), nowej, spójnej podstawy programowej, więcej zajęć praktycznych i projektowych, zmiany w ocenianiu, z większym naciskiem na oceny opisowe, informacje zwrotne i rozwój kompetencji, zmiany w egzaminach ósmoklasisty i maturalnym (od 2031 roku), mniej godzin w klasach 7-8 szkoły podstawowej oraz wsparcie dla nauczycieli. 

Te zmiany będą wprowadzane stopniowo. Barbara Nowacka nie chce powtórzyć błędów swoich poprzedników, przede wszystkim Anny Zalewskiej i jej pospiesznie przygotowanej i wdrożonej reformy dotyczącej likwidacji gimnazjów. 

Od września 2026 roku nowe podstawy programowe  przedmiotów zaczną obowiązywać w przedszkolach oraz 1. i 4. klasie szkoły podstawowej. W pierwszym roku obejmą tylko dwa roczniki: klasy pierwsze i czwarte szkół podstawowych. We wrześniu 2027 roku reforma rozpocznie się w szkołach ponadpodstawowych – liceach, technikach i szkołach branżowych.

Szkoła ma być jednak przyjazna, państwo – już mniej

W czerwcu tego roku głośno było o wycofaniu się MEN z programu „Szkoła dla wszystkich”, który przewidywał m.in. zapewnienie wsparcia asystentów międzykulturowych dzieciom (i ich rodzicom) z rodzin migranckich i uchodźczych. Przede wszystkim tych z Ukrainy, bo ich jest w Polsce najwięcej. 

Po ogłoszeniu tej decyzji resort znalazł się pod pręgierzem krytyki, a z rządu odeszła wiceministra Joanna Mucha. 

Obecnie rząd informuje, że w ramach programu wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży „Przyjazna szkoła” w latach 2025-2027 będą środki na dodatkowe wsparcie uczniów z Ukrainy w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, w tym na wsparcie asystentów międzykulturowych oraz podniesienie kompetencji kadr w zakresie pracy w środowisku wielokulturowym.

W kontekście nowego roku szkolnego trudno nie wspomnieć o prezydenckim wecie do ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy z Polsce. Zdaniem prezydenta otrzymywanie przez nich świadczenia 800 plu powinno być powiązane z zatrudnieniem.

Tak więc matki, które nie pracują lub stracą pracę (bo w praktyce sprawa dotyczy głównie samotnych kobiet z dziećmi), nie będą mogły otrzymywać tego wsparcia. To z pewnością wpłynie nie tylko na domowe budżety, ale także na funkcjonowanie dzieci w szkołach

Dla nauczycieli najważniejszą zmianą jest nowelizacja Karty Nauczyciela, dzięki której ma się poprawić sytuacja młodych nauczycieli na początku kariery oraz tych, którzy wybierają się już na emeryturę. Zmienią się także zasady oceniania pracy nauczycieli i znikają tzw. „godziny Czarnkowe”, czyli narzucony nauczycielom obowiązek bycia dostępnymi w szkole przez dodatkową godzinę w tygodniu.

20
хв

Polska szkoła od 1 września. Co nowego?

Anna J. Dudek

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Około miliona dzieci w Ukrainie ma sporadyczny kontakt ze szkołą. To może mieć dotkliwe konsekwencje

Ексклюзив
20
хв

Rewolucja technologiczna: jak ukraińskie drony wpływają na przebieg wojny

Ексклюзив
20
хв

Zależy nam, żeby dzieci nie czuły sie ograbione ze swojej tożsamości kulturowej

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress