Exclusive
20
min

Którą szkołę wybrać: polską czy ukraińską

Jak i gdzie kształcić dziecko, aby mimo wojny otrzymało jak najlepsze wykształcenie

Anna Typusiak

Charków, 1 września 2023 r., ukraińscy uczniowie szukają schronienia przed ostrzałem w metrze. Zdjęcie: Jewhen Titow / AA/Abaca/East News

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Rozważmy kilka opcji wyboru formy edukacji ukraińskich dzieci w Polsce, aby rodzice mogli wybrać najlepszą z nich.

Zacznijmy od wyboru szkoły. Polska, czy ukraińska?

Polska

"Mój syn chodził do drugiej klasy w polskiej szkole" - mówi Natalia, mama 8-letniego Marka. "Na początku myślałam o zapisaniu go na zajęcia online w języku ukraińskim, ale pokrywały się one w czasie i trudno było mojemu synowi uczyć się w ten sposób. Ale chcę, aby moje dziecko miało tutaj ukraińskojęzyczne środowisko, więc znaleźliśmy je w lokalnym oddziale Plast i we wspólnocie kościelnej".

Zalety tej opcji:

  • dziecko szybko uczy się języka na poziomie native speakera;
  • Brak dodatkowego obciążenia, więcej czasu na ciekawe spędzanie wolnego czasu;
  • uczeń korzysta z praw na równi z polskimi dziećmi.

Oto wady:

  • Dzieci, zwłaszcza młodsze, szybko zapominają języka ukraińskiego,

Ukraińska szkoła online:

"Mój syn ma 16 lat i odmówił pójścia do polskiej szkoły. Od czasu kwarantanny uczył się zdalnie i nawet gdy opuściliśmy Ukrainę, nie przerwał nauki" - mówi Tetiana z Zaporoża. "Chciałam, aby mój syn uczył się w polskiej szkole, uczył się języka i poznawał rówieśników. Ale zdecydowaliśmy się zostawić to tak, jak jest przynajmniej przez ten rok, a potem zobaczymy: może dodamy kursy polskiego. Ma wielu ukraińskich przyjaciół, z którymi komunikuje się online. Mój syn uczy się bardzo dobrze, nawet lepiej niż przed wojną - wygląda na to, że studia stały się jego osobistym wkładem w zwycięstwo i nicią łączącą go z Ukrainą. Nie planujemy tu zostać, nasz syn chce dostać się na ukraiński uniwersytet".

Zaletą takiej edukacji jest, że realizuje ukraiński program szkolny.

Oto wady:  

  • dziecko nie korzysta z polskiej edukacji;
  • kontakty społeczne w kraju uchodźctwa są zminimalizowane, dlatego istnieje ryzyko pogorszenia stanu zdrowia psychicznego.

Психологиня Caritas, Валерія Черняк, радить: «Нам усім важливо не закриватися від спілкування з оточенням, у підлітків така потреба особливо загострюється, водночас зростають страхи неприйняття. Слід допомогти дитині визначитись. Чат з однолітками — хороша ідея, але цього замало. Є сенс пошукати спортивні секції чи творчі заняття, які дитині подобалися ще в Україні, записатися на курси польської мови. Не давайте дитині засиджуватися вдома, бо є загроза депресії».

Jeśli wybór tylko jednej ze szkół wydaje się zbyt drastyczną decyzją, warto rozważyć program studiów łączonych. Dostępne są różne opcje

Polska szkoła "na żywo" plus ukraińskie studia

Dziecko uczy się w polskiej szkole, a w szkole ukraińskiej zdaje egzaminy online tylko raz w roku

"Moja córka jest gimnastyczką i chodzi do polskiej szkoły, a my nie mieliśmy czasu na ukraińską szkołę" - mówi Ola, mama 11-letniej Poliny. "Szkoła jest dość intensywna: polska szkoła rano, odrabianie lekcji i korepetycje z języka ukraińskiego dwa razy w tygodniu po południu, a wieczorem trening gimnastyczny. W ciągu roku dziecko dobrze nauczyło się polskiego i zaprzyjaźniło się z wieloma dziewczynami, próbowało studiować inny program - to poszerza jej horyzonty, ale jednocześnie nie zapominamy o ukraińskiej edukacji".

Ukraińscy uczniowie w Charkowie. Fot: Vyacheslav Madiyevskyy/Ukrinform/East News

Plusy:

  • niższe obciążenie dziecka w ciągu roku w porównaniu do innych połączonych opcji.

Oto wady:

  • Za opanowanie materiału ukraińskiej szkoły ponosi odpowiedzialność uczeń i jego rodzice
  • Być może będziesz musiał wydać pieniądze na korepetytorów lub specjalne kursy;
  • Niektóre szkoły wymagają prac pisemnych (np. na wychowaniu fizycznym).

Liczba przedmiotów z egzaminami zależy od szkoły. To samo dotyczy ceny: możesz przystąpić do testu za darmo w szkole publicznej lub wybrać jedną z wielu prywatnych szkół kształcenia na odległość.  

Polskaszkoła plus ukraińska  - nauka na odległość

Ta opcja jest wybierana przez dzieci, które rozpoczynają naukę w technikum w Polsce, ale chciałyby mieć ukończoną ukraińską szkołę średnią, lub te, które uczą się w niższej klasie w Polsce i nie chcą stracić wiedzy z ukraińskiego programu nauczania.

Sposób organizacji zajęć zależy od szkoły. Wszyscy widzieliśmy to podczas kwarantanny: niektóre szkoły oferują pełne lekcje online, podczas gdy inne zapewniają nagrania wideo z zajęć i zadania do samodzielnej nauki. Jedno jest pewne: są to dwie różne szkoły. Rozważ mocne strony swojego dziecka, aby sprawdzić, czy nie będzie to dla niego zbyt wiele.

Plusy:

  • Jeśli dziecko wie, jak uczyć się online, może ukończyć dwa programy jednocześnie bez strat;
  • za program nauczania i materiały odpowiada wyłącznie szkoła, nie rodzice.

Oto wady:

  • Podwójna szkoła może zabrać czas dziecku. A ono go potrzebuje na hobby i odpoczynek.
  • uczeń musi umieć się zorganizować i dyscyplinować. Jeśli dziecko nie radziło sobie z edukacją online przed wojną, to istnieje ryzyko, ze teraz też sobie nie poradzi

‍Polskaszkoła plus ukraiński dodatek

Może być zorganizowana w formie szkoły sobotniej online: 4-5 pełnych lekcji w każdą sobotę, lub materiałów do samodzielnej nauki. Druga opcja jest znacznie tańsza, ale wymaga większej samodzielności.

Aby uzyskać certyfikat, uczniowie muszą zdać tylko tzw. różnicę, tj. te przedmioty, które nie są dostępne w Polsce: język ukraiński, literaturę i historię Ukrainy; pozostałe przedmioty są zaliczane z polskiej szkoły

"Matematyka to matematyka, biologia to biologia, czy to w Polsce, czy na Ukrainie - nie widzę sensu uczyć się dwa razy tego samego" - mówi Myroslawa, mama 10-letniego Romana. "Sama jestem nauczycielką i uważam, że różnica w programie nauczania nie jest aż takim problemem: w razie potrzeby można nadrobić zaległości z każdego przedmiotu, jeśli nie jest on całkowicie zaniedbany. Dla mnie ważniejsze jest to, że mój syn ma aktywny wypoczynek i przyjaciół, uczy się polskiego i pamięta ukraiński. W ciągu roku trzy razy regularnie zdaje testy i egzaminy w ukraińskiej szkole. Ma czas na sport i muzykę. Te zajęcia przynoszą mu radość. Wierzę, że teraz jest to dla niego ważniejsze niż oceny w szkole".

Plusy:

  • Nie musisz uczyć się jednego przedmiotu dwa razy: możesz poświęcić swój wolny czas na zajęcia, które wszechstronnie rozwijają Twoje dziecko
  • Nauka dodatkowych przedmiotów ukraińskich jest równomiernie rozłożona w ciągu roku, a za jej organizację odpowiada szkoła;
  • W przypadku szkoły sobotniej są to lekcje online ze sprawdzaniem prac domowych

Oto wady:

  • Sobotnia szkoła online kosztuje

Znasz swoje dziecko lepiej niż ktokolwiek inny. Porozmawiaj z nim, wspólnie znajdźcie plusy i minusy różnych opcji, i przedyskutujcie je. Zaangażuj psychologa

9-letnia uczennica w Pokrowsku na początku roku szkolnego podczas rosyjskiej wojny na Ukrainie. Fot: Dimitar Dilkoff / AFP/East News

"Mamy w swoim arsenale proste i skuteczne narzędzia diagnostyczne, które pozwolą nam określić, jaka forma edukacji będzie najlepsza dla Twojego dziecka" - mówi psycholog Waleria Czerniak.

Najważniejsze: należy monitorować zdrowie fizyczne i psychiczne dziecka, zwłaszcza przy wyborze dwóch szkół jednocześnie. Nie popadajmy w perfekcjonizm i pogoń za jak najlepszymi ocenami. Nasze dzieci i tak już przechodzą przez trudną drogę, więc zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby uczynić edukację łatwiejszą, a nie trudniejszą.

No items found.
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Konsultantka edukacyjna, korepetytorka dla nastolatków; matka dwóch uczniów domowych; wieloletnia administratorka największej ukraińskiej społeczności FB w zakresie edukacji alternatywnej; starszy pedagog, organizator obozów rodzinnych; certyfikowany trener programu wsparcia ukraińskich matek w Polsce „Dodaj siłę” z IMID.

Zostań naszym Patronem

Nic nie przetrwa bez słów.
Wspierając Sestry jesteś siłą, która niesie nasz głos dalej.

Dołącz

Organizacja „Demagog” przygotowała praktyczny przewodnik, który krok po kroku pokazuje, jak samodzielnie rozpoznawać manipulacje i nie dać się złapać w pułapkę dezinformacji.

Co można znaleźć w przewodniku?

● Prawdziwe przykłady dezinformacji wraz z wskazówkami, jak samodzielnie je sprawdzić.

● Zestaw wiarygodnych źródeł, z których warto korzystać.

● Praktyczne narzędzia online do sprawdzania treści.

● Ćwiczenia rozwijające krytyczne myślenie.

● Inspiracje i materiały do dalszej nauki.

Dlaczego warto się tego nauczyć?

Ponieważ jest to krytyczne myślenie. Ponieważ media społecznościowe toną w fałszywych informacjach, które są współczesną bronią, a przed tą bronią trzeba umieć się bronić. Dzięki podręcznikowi nauczysz się odróżniać prawdę od kłamstwa, chronić siebie i swoich bliskich przed manipulacją oraz świadomie poruszać się w świecie informacji.

Podręcznik opiera się na konkretnych przypadkach fałszerstw dotyczących osób i organizacji, a także na nieprawdziwych materiałach, sprawdzonych i obalonych wcześniej przez „Demagoga”. Dla każdej techniki dezinformacji znajdziesz nie tylko przykład, ale także sprawdzone narzędzia, które pomogą rozpoznać podobne manipulacje w przyszłości.

Zapoznaj się z poradnikiem i zyskaj przewagę w walce z dezinformacją!

20
хв

Jak rozpoznać fałszywe informacje? Powstał nowy przewodnik po świecie dezinformacji w sieci

DEMAGOG

O swojej reformie szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka mówiła, że to zmiany, które mają uczynić polską szkołę „najlepszą na świecie”. 

Od kiedy objęła tekę ministry edukacji, szczególnie dużo mówiło się nie tylko o liście lektur, odchudzeniu przeładowanych podstaw programowych, ale przede wszystkim o miejscu religii w szkole i nowym przedmiocie: edukacji seksualnej. 

Wymiar lekcji religii zmniejszono do jednej w tygodniu, ocena z tego przedmiotu nie jest wliczana do średniej, a zajęcia odbywać się będą na pierwszej lub ostatniej lekcji

Maria Kowalewska, nauczycielka, wychowawczyni w warszawskiej szkole podstawowej i aktywistka teamu Wolna Szkoła, ocenia te zmiany pozytywnie: – To ułatwia przygotowanie planu zajęć, ale przede wszystkim trzeba też pamiętać, że w szkole mamy dzieci różnych wyznań. Trudno też oczekiwać, żeby wiara czy wiedza religijna były oceniane.

Trybunał Konstytucyjny kwestionuje legalność rozporządzenia MEN dotyczącego lekcji religii, jednak rząd nie publikuje tego orzeczenia.

Edukacja, nie deprawacja

Choć „duża” reforma, dotycząca podstaw programowych, które mają być przejrzyste, spójne i okrojone oraz egzaminów, zajmie jeszcze trochę czasu, to jak mówi Barbara Nowacka, już w tym roku szkolnym pojawią się „jaskółki wiosny”. 

Chodzi o dwa nowe przedmioty, czyli szeroko dyskutowaną edukację zdrowotną (dla klas czwartych i starszych) oraz edukację obywatelską, która zostanie wprowadzona do szkół ponadpodstawowych. 

– W podstawach programowych pojawiają się tak zwane zagadnienia fakultatywne – mówiła wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer. – To oznacza, że stawiamy nie tylko na to, by nauczyciele mieli w swojej pracy wybór metod, ale by mieli też wpływ na to, czego chcą uczyć – dodała, podkreślając autonomię nauczycieli. 

Edukacja zdrowotna, przedmiot, które podstawa programowa obejmuje informacje na temat szeroko pojętego dbania o swój dobrostan fizyczny i psychiczny, ma wyposażyć uczniów i uczennice w wiedzę o tym, jak świadomie podejmować decyzje związane ze zdrowiem. „Przedmiot obejmuje nie tylko obszar medyczny czy biologiczny, lecz także zagadnienia związane z emocjami, relacjami, odpowiedzialnością, wartościami i dobrostanem. Uczy podejmowania świadomych decyzji zdrowotnych. Promuje zdrowy styl życia. Rozwija umiejętności komunikacji, empatii i troski o siebie i otoczenie. Pozwala ustrzec się przed różnorodnymi zagrożeniami – od chorób zakaźnych, przez uzależnienia, po dezinformację” – pisze ministerstwo na swojej stronie. 

Zajmuje się także zdrowiem seksualnym, co wzbudziło kontrowersje i ostatecznie sprawiło, że przedmiot nie będzie obowiązkowy. Ostrzegały przed nim środowiska konserwatywne, a przede wszystkim episkopat, który grzmiał o „deprawacji”

Kilka dni temu biskupi znów podjęli temat, pisząc list. Podkreślają w ni, że w nowym przedmiocie „nie chodzi o zdrowie uczniów”. „W swej istotnej części przedmiot ten zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego, których celem jest całkowita zmiana w postrzeganiu rodziny i miłości” – piszą członkowie prezydium Konferencji Episkopatu Polski, dodając, że „według założeń nowego przedmiotu, uczniowie mają być od najmłodszych lat poddawani erotyzacji”. Apelują także do rodziców, by nie wyrażali zgody na udział dzieci w tych „demoralizujących zajęciach”.

Maria Kowalewska: – Gdyby ktoś zadał sobie trud przeczytania podstawy programowej, dowiedziałby się, że kwestie dotyczące zdrowia seksualnego to tylko 9 proc. podstawy programowej. I to bardzo ważne 9 proc., bo w moich klasach w każdym roku wraca temat pornografii, a pytania, z którymi zwracają się do mnie uczniowie, świadczą o tym, że edukacja zdrowotna to bardzo potrzebny przedmiot. Fakt, że pozostanie nieobowiązkowy, sprawi, że wielu rodziców nie zapisze dzieci na zajęcia. Ze szkodą dla dzieci.

Nowacka nie chce powtarzać błędów

O autonomii, o której mówi Katarzyna Lubnauer, trudno mówić w przypadku tych zmian, które wprowadzono już w ubiegłym roku. Chodzi o zmianę w pracach domowych – stały się nieobowiązkowe. Z tej decyzji MEN początkowo cieszyli się uczniowie i rodzice, podczas gdy krytykowały ją środowiska eksperckie, zarzucając jej właśnie ingerencję w zakres autonomii nauczyciela oraz podkreślając znaczenie samodzielnej pracy uczniów. 

– To jest bardzo proste. Jeśli dzieci nie piszą w domu, to po prostu nie nauczą się pisać, a przecież czekają je egzaminy ósmoklasisty. Żeby nauczyć się języka, konieczna jest samodzielna praca, powtórki – mówi Maria Kowalewska

Cała przygotowana reforma zakłada wprowadzenie nowych, praktycznych przedmiotów (wspomniana edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna, przyroda w nowej formule, zajęcia praktyczno-techniczne w nowej formule), nowej, spójnej podstawy programowej, więcej zajęć praktycznych i projektowych, zmiany w ocenianiu, z większym naciskiem na oceny opisowe, informacje zwrotne i rozwój kompetencji, zmiany w egzaminach ósmoklasisty i maturalnym (od 2031 roku), mniej godzin w klasach 7-8 szkoły podstawowej oraz wsparcie dla nauczycieli. 

Te zmiany będą wprowadzane stopniowo. Barbara Nowacka nie chce powtórzyć błędów swoich poprzedników, przede wszystkim Anny Zalewskiej i jej pospiesznie przygotowanej i wdrożonej reformy dotyczącej likwidacji gimnazjów. 

Od września 2026 roku nowe podstawy programowe  przedmiotów zaczną obowiązywać w przedszkolach oraz 1. i 4. klasie szkoły podstawowej. W pierwszym roku obejmą tylko dwa roczniki: klasy pierwsze i czwarte szkół podstawowych. We wrześniu 2027 roku reforma rozpocznie się w szkołach ponadpodstawowych – liceach, technikach i szkołach branżowych.

Szkoła ma być jednak przyjazna, państwo – już mniej

W czerwcu tego roku głośno było o wycofaniu się MEN z programu „Szkoła dla wszystkich”, który przewidywał m.in. zapewnienie wsparcia asystentów międzykulturowych dzieciom (i ich rodzicom) z rodzin migranckich i uchodźczych. Przede wszystkim tych z Ukrainy, bo ich jest w Polsce najwięcej. 

Po ogłoszeniu tej decyzji resort znalazł się pod pręgierzem krytyki, a z rządu odeszła wiceministra Joanna Mucha. 

Obecnie rząd informuje, że w ramach programu wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży „Przyjazna szkoła” w latach 2025-2027 będą środki na dodatkowe wsparcie uczniów z Ukrainy w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, w tym na wsparcie asystentów międzykulturowych oraz podniesienie kompetencji kadr w zakresie pracy w środowisku wielokulturowym.

W kontekście nowego roku szkolnego trudno nie wspomnieć o prezydenckim wecie do ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy z Polsce. Zdaniem prezydenta otrzymywanie przez nich świadczenia 800 plu powinno być powiązane z zatrudnieniem.

Tak więc matki, które nie pracują lub stracą pracę (bo w praktyce sprawa dotyczy głównie samotnych kobiet z dziećmi), nie będą mogły otrzymywać tego wsparcia. To z pewnością wpłynie nie tylko na domowe budżety, ale także na funkcjonowanie dzieci w szkołach

Dla nauczycieli najważniejszą zmianą jest nowelizacja Karty Nauczyciela, dzięki której ma się poprawić sytuacja młodych nauczycieli na początku kariery oraz tych, którzy wybierają się już na emeryturę. Zmienią się także zasady oceniania pracy nauczycieli i znikają tzw. „godziny Czarnkowe”, czyli narzucony nauczycielom obowiązek bycia dostępnymi w szkole przez dodatkową godzinę w tygodniu.

20
хв

Polska szkoła od 1 września. Co nowego?

Anna J. Dudek

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

800 plus dla cudzoziemców. Sejm zdecydował

Ексклюзив
20
хв

Stawianie na Waszyngton, jak Polska, to naiwność

Ексклюзив
20
хв

Polska szkoła od 1 września. Co nowego?

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress