Exclusive
20
min

Lżejsze plecaki i nowe przedmioty. Co przyniesie nowy szkolny rok?

Nowy rok szkolny oznacza spore zmiany. Uczniowie będą się uczyć według nowej, odchudzonej podstawy programowej, choć dojdą nowe przedmioty. Do klas przyjdą nowi uczniowie z Ukrainy, których od września obejmie obowiązek szkolny.

Anna J. Dudek

01.09.2022 Początek roku szkolnego w Zespole Szkół Rzemieślniczych przy ul Żubardzkiej w Łodzi. Zdjęcie: Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.pl

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Ministra edukacji Barbara Nowacka zapowiadała, że już we wrześniu uczniowie odczują ulgę, choć "jest wiele do zrobienia, a głęboka zmiana w polskiej szkole będzie widoczna dopiero za kilka lat". Na razie widoczne i odczuwalne dla uczniów i nauczycieli będą konkretne zmiany wskutek decyzji podjętych w ministerstwie i wydanych rozporządzeń.

Odchudzona podstawa

Już od pierwszych dni września uczniowie i nauczyciele będą pracować według nowej, okrojonej o 20 proc. podstawy programowej. Zmiany w zakresie nauczania obejmie uczniów klas od czwartek do ósmej szkół podstawowych i wszystkich klas szkół ponadpodstawowych, a więc liceów, techników i szkół branżowych I oraz II stopnia. Ministerstwo wyjaśniało, że zmiana umożliwi pełniejszą realizację programów nauczania, a i uczniowie, i nauczyciele zyskają czas na bardziej dogłębną realizację programów.

"Zrezygnowano głównie z tych treści, które są nadmiarowe na danym etapie edukacyjnym, niemożliwe lub bardzo trudne do zrealizowania w praktyce szkolnej. Zwrócono większą uwagę na rozwijanie umiejętności praktycznych zamiast wiedzy teoretycznej lub encyklopedycznej oraz na korzystanie w procesie nauczania - uczenia się z cyfrowych narzędzi oraz zasobów edukacyjnych dostępnych w Internecie" - informowało ministerstwo w komunikacie. To właśnie nowa podstawa programowa będzie bazą do przeprowadzania egzaminu ósmoklasisty i egzaminu maturalnego".

01.09.2022 Początek roku szkolnego w Zespole Szkół Rzemieślniczych przy ul Żubardzkiej w Łodzi. Zdjęcie: Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.pl

"Szkoła potrzebuje spokoju. To, że kilka decyzji musiało zostać podjętych naprawdę szybko, to jedna sprawa. Jeśli chodzi o to, że tak wiele jest jeszcze do zrobienia i głęboka zmiana w polskiej szkole będzie widoczna dopiero za kilka lat, mam tego świadomość" - mówiła w jednym z wywiadów Barbara Nowacka.

Największa zmiana dotycząca organizacji nauki dotyczy faktu, iż od nowego roku obowiązek szkolny obejmie uczniów z Ukrainy. Ministerstwo Edukacji Narodowej informuje, że w szkołach może pojawić się nawet 75 tysięcy nowych uczniów i uczennic z Ukrainy, co jest skutkiem nowych przepisów, z których wynika, że możliwość otrzymania świadczenia 800 plus będzie powiązana z obowiązkiem szkolnym.

W skrócie: ci rodzice z Ukrainy, którzy nie zapiszą dzieci do polskich szkół, stracą świadczenie

- Uważam, że to jest rozwiązanie, które należało wprowadzić co najmniej rok temu. Dlaczego? A dlatego, że nie mamy pojęcia, co się dzieje z tysiącami dziećmi z Ukrainy, które są w Polsce. Po prostu zniknęły z systemu, nie wiemy nawet ile ich jest, jak się czują, co się dzieje w ich domach - mówi Maria Kowalewska, nauczycielka z Otwartej Szkoły.

Obowiązkowi podlegają także maluchy, które muszą odbyć roczne przygotowanie przedszkolne, ale będą z niego zwolnieni ci uczniowie ostatniej klasy szkoły średniej, którzy w 2025 r. przystępować będą do ukraińskiego egzaminu maturalnego. Do rozwiązań wprowadzanych przez ministerstwo odniósł się Związek Nauczycielstwa Polskiego, który pisze: "Nie można - jak dzieje się to od wielu lat - tylko dokładać obowiązków nauczycielom, doprowadzać do powstawania różnorodnych zespołów klasowych (uczniowie uzdolnieni, uczniowie z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego, uczniowie z opiniami z PPP, uczniowie ukraińscy i innych narodowości), równocześnie zwiększając liczbę uczniów w oddziałach i nie gwarantując żadnego wsparcia. W taki sposób obniżamy jakość edukacji, wzrasta niezadowolenie rodziców, nauczyciele rezygnują z pracy w szkole, a absolwenci wyższych uczelni nie chcą jej podejmować mając na względzie trudne warunki pracy, niskie wynagrodzenia i brak prestiżu". To cytat z opinii przesłanej do resortu edukacji.

Białystok, 22.06.2024. Zespól Szkol Elektrycznych im. prof. Janusza Gorzkowskiego w Białymstoku. Konsultacje minister Barbary Nowackiej z młodzieżą ze szkół ponadpodstawowych z województwa podlaskiego. Zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/East News

Maria Kowalewska: Faktem jest, że w 2022 zostaliśmy pozostawieni sami sobie. Minęły dwa lat, podczas których można było wypracować skuteczne rozwiązania, ale sytuacja się powtarza. Nie mamy danych, liczb, informacji – po prostu znowu musimy dać radę, ogarnąć to. 

Nauczycieli mają wspomóc osoby zatrudnione na stanowisku asystenta międzykulturowego, które mają pomagać w sprawach administracyjnych rodzicom dzieci z doświadczeniem migracji: będą znać język dziecka i polski na poziomie komunikatywnym

Będą także obserwować czy w klasie zachodzi integracja oraz jakie problemy spotykają dzieci uchodźcze, wspierać je. Kowalewska: To ważne i potrzebne stanowisko. W mojej szkole mieliśmy zatrudnione dwie nauczycielki z Ukrainy, dzięki wsparciu fundacji. Brały udział w spotkaniach z rodzicami, były tłumaczkami, ale także tłumaczyły rodzicom jak działa polski system oświaty. Udawało się także, aby często wchodziły na lekcje do klas, w których było dużo dzieci z Ukrainy i asystowały uczniom i uczennicom.

Emerytury i ustawa Kamilka

Panaceum na rosnącą frustrację nauczycieli ma być możliwość uzyskania przez nich wcześniejszych emerytur. Nowa regulaccja dotyczy nauczycieli, którzy rozpoczęli pracę przez 1 stycznia 1999 roku,mają co najmniej 30 lat okresu składkowego, z czego co najmniej 20 lat faktycznie przepracowali jako nauczyciele oraz nie mogą przejść na emeryturę bez względu na wiek na podstawie innych przepisów. Nauczyciel, który zdecyduje się na taki ruch, traci prawo do urlopu dla poratowania zdrowia, a świadczenie emerytalne może być o 20-40 proc. niższe w porównaniu z kompensacyjnym.

Jest jeszcze jedna zmiana, szczególnie istotna w kontekście ochrony dzieci przed przemocą. W tych dniach wchodzi w życie tzw. ustawa Kamilka, czyli nowe standardy ochrony dzieci przed przemocą. Ich celem jest szybkie reagowanie w potencjalnie trudných dla dziecka sytuacjach, co wymaga od dyrektorów placówek opracowania i wdrożenia standardów ochrony małoletnich przed przemocą, prowadzenia nowych procedur dotyczących realizacji praktyk przez studentów w szkołach oraz monitorowania przestrzegania zasad ochrony dzieci przed przemocą. - Jeżeli dziecko wie, że w szkole są standardy, jest konkretna osoba, do której może zwrócić się po pomoc, że zostanie otoczone wsparciem, to takie rozwiązania budują relacje – mówiła w rozmowie z „Rzeczpospolitą“ Monika Horna-Cieślak, rzeczniczka praw dziecka.

No items found.
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Dziennikarka, redaktorka, pisarka. Publikuje w „Wysokich Obcasach”, „Przeglądzie”, OKO.press. W pracy reporterskiej zajmuje się prawami kobiet w kontekście politycznym i społecznym, pisze o systemowym wypychaniu kobiet poza margines. Zrobiła to m.in. w książce „Poddaję się. Reportaże o polskich muzułmankach” oraz ostatnio w „Znikając. Reportaże o polskich matkach”

zdjęcie: Bartek Syta

Zostań naszym Patronem

Nic nie przetrwa bez słów.
Wspierając Sestry jesteś siłą, która niesie nasz głos dalej.

Dołącz

Organizacja „Demagog” przygotowała praktyczny przewodnik, który krok po kroku pokazuje, jak samodzielnie rozpoznawać manipulacje i nie dać się złapać w pułapkę dezinformacji.

Co można znaleźć w przewodniku?

● Prawdziwe przykłady dezinformacji wraz z wskazówkami, jak samodzielnie je sprawdzić.

● Zestaw wiarygodnych źródeł, z których warto korzystać.

● Praktyczne narzędzia online do sprawdzania treści.

● Ćwiczenia rozwijające krytyczne myślenie.

● Inspiracje i materiały do dalszej nauki.

Dlaczego warto się tego nauczyć?

Ponieważ jest to krytyczne myślenie. Ponieważ media społecznościowe toną w fałszywych informacjach, które są współczesną bronią, a przed tą bronią trzeba umieć się bronić. Dzięki podręcznikowi nauczysz się odróżniać prawdę od kłamstwa, chronić siebie i swoich bliskich przed manipulacją oraz świadomie poruszać się w świecie informacji.

Podręcznik opiera się na konkretnych przypadkach fałszerstw dotyczących osób i organizacji, a także na nieprawdziwych materiałach, sprawdzonych i obalonych wcześniej przez „Demagoga”. Dla każdej techniki dezinformacji znajdziesz nie tylko przykład, ale także sprawdzone narzędzia, które pomogą rozpoznać podobne manipulacje w przyszłości.

Zapoznaj się z poradnikiem i zyskaj przewagę w walce z dezinformacją!

20
хв

Jak rozpoznać fałszywe informacje? Powstał nowy przewodnik po świecie dezinformacji w sieci

DEMAGOG

O swojej reformie szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka mówiła, że to zmiany, które mają uczynić polską szkołę „najlepszą na świecie”. 

Od kiedy objęła tekę ministry edukacji, szczególnie dużo mówiło się nie tylko o liście lektur, odchudzeniu przeładowanych podstaw programowych, ale przede wszystkim o miejscu religii w szkole i nowym przedmiocie: edukacji seksualnej. 

Wymiar lekcji religii zmniejszono do jednej w tygodniu, ocena z tego przedmiotu nie jest wliczana do średniej, a zajęcia odbywać się będą na pierwszej lub ostatniej lekcji

Maria Kowalewska, nauczycielka, wychowawczyni w warszawskiej szkole podstawowej i aktywistka teamu Wolna Szkoła, ocenia te zmiany pozytywnie: – To ułatwia przygotowanie planu zajęć, ale przede wszystkim trzeba też pamiętać, że w szkole mamy dzieci różnych wyznań. Trudno też oczekiwać, żeby wiara czy wiedza religijna były oceniane.

Trybunał Konstytucyjny kwestionuje legalność rozporządzenia MEN dotyczącego lekcji religii, jednak rząd nie publikuje tego orzeczenia.

Edukacja, nie deprawacja

Choć „duża” reforma, dotycząca podstaw programowych, które mają być przejrzyste, spójne i okrojone oraz egzaminów, zajmie jeszcze trochę czasu, to jak mówi Barbara Nowacka, już w tym roku szkolnym pojawią się „jaskółki wiosny”. 

Chodzi o dwa nowe przedmioty, czyli szeroko dyskutowaną edukację zdrowotną (dla klas czwartych i starszych) oraz edukację obywatelską, która zostanie wprowadzona do szkół ponadpodstawowych. 

– W podstawach programowych pojawiają się tak zwane zagadnienia fakultatywne – mówiła wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer. – To oznacza, że stawiamy nie tylko na to, by nauczyciele mieli w swojej pracy wybór metod, ale by mieli też wpływ na to, czego chcą uczyć – dodała, podkreślając autonomię nauczycieli. 

Edukacja zdrowotna, przedmiot, które podstawa programowa obejmuje informacje na temat szeroko pojętego dbania o swój dobrostan fizyczny i psychiczny, ma wyposażyć uczniów i uczennice w wiedzę o tym, jak świadomie podejmować decyzje związane ze zdrowiem. „Przedmiot obejmuje nie tylko obszar medyczny czy biologiczny, lecz także zagadnienia związane z emocjami, relacjami, odpowiedzialnością, wartościami i dobrostanem. Uczy podejmowania świadomych decyzji zdrowotnych. Promuje zdrowy styl życia. Rozwija umiejętności komunikacji, empatii i troski o siebie i otoczenie. Pozwala ustrzec się przed różnorodnymi zagrożeniami – od chorób zakaźnych, przez uzależnienia, po dezinformację” – pisze ministerstwo na swojej stronie. 

Zajmuje się także zdrowiem seksualnym, co wzbudziło kontrowersje i ostatecznie sprawiło, że przedmiot nie będzie obowiązkowy. Ostrzegały przed nim środowiska konserwatywne, a przede wszystkim episkopat, który grzmiał o „deprawacji”

Kilka dni temu biskupi znów podjęli temat, pisząc list. Podkreślają w ni, że w nowym przedmiocie „nie chodzi o zdrowie uczniów”. „W swej istotnej części przedmiot ten zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego, których celem jest całkowita zmiana w postrzeganiu rodziny i miłości” – piszą członkowie prezydium Konferencji Episkopatu Polski, dodając, że „według założeń nowego przedmiotu, uczniowie mają być od najmłodszych lat poddawani erotyzacji”. Apelują także do rodziców, by nie wyrażali zgody na udział dzieci w tych „demoralizujących zajęciach”.

Maria Kowalewska: – Gdyby ktoś zadał sobie trud przeczytania podstawy programowej, dowiedziałby się, że kwestie dotyczące zdrowia seksualnego to tylko 9 proc. podstawy programowej. I to bardzo ważne 9 proc., bo w moich klasach w każdym roku wraca temat pornografii, a pytania, z którymi zwracają się do mnie uczniowie, świadczą o tym, że edukacja zdrowotna to bardzo potrzebny przedmiot. Fakt, że pozostanie nieobowiązkowy, sprawi, że wielu rodziców nie zapisze dzieci na zajęcia. Ze szkodą dla dzieci.

Nowacka nie chce powtarzać błędów

O autonomii, o której mówi Katarzyna Lubnauer, trudno mówić w przypadku tych zmian, które wprowadzono już w ubiegłym roku. Chodzi o zmianę w pracach domowych – stały się nieobowiązkowe. Z tej decyzji MEN początkowo cieszyli się uczniowie i rodzice, podczas gdy krytykowały ją środowiska eksperckie, zarzucając jej właśnie ingerencję w zakres autonomii nauczyciela oraz podkreślając znaczenie samodzielnej pracy uczniów. 

– To jest bardzo proste. Jeśli dzieci nie piszą w domu, to po prostu nie nauczą się pisać, a przecież czekają je egzaminy ósmoklasisty. Żeby nauczyć się języka, konieczna jest samodzielna praca, powtórki – mówi Maria Kowalewska

Cała przygotowana reforma zakłada wprowadzenie nowych, praktycznych przedmiotów (wspomniana edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna, przyroda w nowej formule, zajęcia praktyczno-techniczne w nowej formule), nowej, spójnej podstawy programowej, więcej zajęć praktycznych i projektowych, zmiany w ocenianiu, z większym naciskiem na oceny opisowe, informacje zwrotne i rozwój kompetencji, zmiany w egzaminach ósmoklasisty i maturalnym (od 2031 roku), mniej godzin w klasach 7-8 szkoły podstawowej oraz wsparcie dla nauczycieli. 

Te zmiany będą wprowadzane stopniowo. Barbara Nowacka nie chce powtórzyć błędów swoich poprzedników, przede wszystkim Anny Zalewskiej i jej pospiesznie przygotowanej i wdrożonej reformy dotyczącej likwidacji gimnazjów. 

Od września 2026 roku nowe podstawy programowe  przedmiotów zaczną obowiązywać w przedszkolach oraz 1. i 4. klasie szkoły podstawowej. W pierwszym roku obejmą tylko dwa roczniki: klasy pierwsze i czwarte szkół podstawowych. We wrześniu 2027 roku reforma rozpocznie się w szkołach ponadpodstawowych – liceach, technikach i szkołach branżowych.

Szkoła ma być jednak przyjazna, państwo – już mniej

W czerwcu tego roku głośno było o wycofaniu się MEN z programu „Szkoła dla wszystkich”, który przewidywał m.in. zapewnienie wsparcia asystentów międzykulturowych dzieciom (i ich rodzicom) z rodzin migranckich i uchodźczych. Przede wszystkim tych z Ukrainy, bo ich jest w Polsce najwięcej. 

Po ogłoszeniu tej decyzji resort znalazł się pod pręgierzem krytyki, a z rządu odeszła wiceministra Joanna Mucha. 

Obecnie rząd informuje, że w ramach programu wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży „Przyjazna szkoła” w latach 2025-2027 będą środki na dodatkowe wsparcie uczniów z Ukrainy w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, w tym na wsparcie asystentów międzykulturowych oraz podniesienie kompetencji kadr w zakresie pracy w środowisku wielokulturowym.

W kontekście nowego roku szkolnego trudno nie wspomnieć o prezydenckim wecie do ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy z Polsce. Zdaniem prezydenta otrzymywanie przez nich świadczenia 800 plu powinno być powiązane z zatrudnieniem.

Tak więc matki, które nie pracują lub stracą pracę (bo w praktyce sprawa dotyczy głównie samotnych kobiet z dziećmi), nie będą mogły otrzymywać tego wsparcia. To z pewnością wpłynie nie tylko na domowe budżety, ale także na funkcjonowanie dzieci w szkołach

Dla nauczycieli najważniejszą zmianą jest nowelizacja Karty Nauczyciela, dzięki której ma się poprawić sytuacja młodych nauczycieli na początku kariery oraz tych, którzy wybierają się już na emeryturę. Zmienią się także zasady oceniania pracy nauczycieli i znikają tzw. „godziny Czarnkowe”, czyli narzucony nauczycielom obowiązek bycia dostępnymi w szkole przez dodatkową godzinę w tygodniu.

20
хв

Polska szkoła od 1 września. Co nowego?

Anna J. Dudek

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Polska szkoła od 1 września. Co nowego?

Ексклюзив
20
хв

Szkoła jednak nie dla wszystkich? Nie będzie pieniędzy na asystentów kulturowych i dodatkowe lekcje polskiego

Ексклюзив
20
хв

Sumy. Szkoła w czasach wojny

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress