Exclusive
20
min

Tamila Taszewa: Rosja nie deportuje nas w pociągach towarowych. Ale robi wszystko, by zmusić Tatarów krymskich do opuszczenia Krymu

W tym roku przypada 80. rocznica deportacji Tatarów krymskich z Krymu. W maju 1944 r. Ok. 200 000 Tatarów krymskich przymusowo deportowano do Azji Środkowej. Historia się powtarza. Sestry rozmawiają z Tamilą Taszewą, krymskotatarską działaczką na rzecz praw człowieka, współzałożycielką Crimea SOS i stałą przedstawicielką przedstawicielką prezydenta Ukrainy w Autonomicznej Republice Krymu

Irena Tymotiewycz

Tamila Taszewa. Zdjęcie z prywatnego archiwum

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Kłamstwo o „pierwotnie rosyjskim Krymie”

Irena Tymotiewicz: Deportacja Tatarów krymskich w maju 1944 r. była jedną z największych zbrodni popełnionych przez sowiecki reżim podczas II wojny światowej. 80 lat później widzimy, jak Rosja robi wszystko, co w jej mocy, by ponownie odebrać Tatarom krymskim ich dom...

Tamila Taszewa: Tatarzy Krymscy nie mają innej ojczyzny niż Krym.

Jednak za każdym razem, gdy Rosja zdobywała wpływy na półwyspie, prowadziło to do jego kolonizacji. Przed pierwszą aneksją Krymu w 1783 roku przez Imperium Rosyjskie Tatarzy krymscy stanowili około 90% populacji półwyspu. W 1917 roku było tu ich już tylko 29%.

Kolejna iteracja imperium – Związek Radziecki, a w szczególności deportacja Tatarów na rozkaz Stalina w 1944 roku – niemal całkowicie wyeliminował etniczną populację półwyspu. Krym został sztucznie zaludniony przez Rosjan, poddany całkowitej rusyfikacji, a pamięć o rdzennej ludności została metodycznie wymazana. Dlatego dzisiejsze rosyjskie stwierdzenia, że Krym jest „historycznie rosyjską ziemią”, są absolutnie fałszywe.

Tatarki krymskie na Krymie na przełomie XIX i XX w. Fot: FB BelleEpoqueUA

Od 2014 roku do dnia dzisiejszego Tatarzy krymscy znowu są głównym celem prześladowań politycznych i represji ze strony administracji okupacyjnej. Oznacza to, że linia polityczna Imperium Rosyjskiego, mająca na celu wyrzucenie Tatarów krymskich z Krymu, jest kontynuowana.

Dzieje się tak, bo samo istnienie naszego narodu z jego unikalną kulturą i historią stanowi ideologiczne zagrożenie dla kremlowskiego reżimu. To jedna z najbardziej nielojalnych wobec Kremla części ludności Krymu.

Wraz z upadkiem ZSRR Tatarzy krymscy zdołali powrócić do domu i wierzymy, że wkrótce zrobią to ponownie.

Radzieckie narracje są mocno zakorzenione w postrzeganiu historii Krymu i Tatarów krymskich, a usunięcie imperialnych mitów z książek historycznych zajmie trochę czasu. Co możemy zrobić teraz, aby historia Tatarów krymskich była lepiej znana w Ukrainie i na całym świecie?

W narracjach rosyjskiej propagandy Tatarzy krymscy to „terroryści”, „ekstremiści”, a także „zdrajcy” i „nazistowscy kolaboranci podczas II wojny światowej”. W ten sposób reżim próbował usprawiedliwić masowe deportacje i ludobójstwo w 1944 roku. Przez wieki Rosja systematycznie niszczyła nie tylko naród krymskotatarski, ale także jego historię, kulturę, język i źródła historyczne, unikalne zabytki i świadectwa.

Niestety, wielu Ukraińców, a także społeczność międzynarodowa, również ulegli wpływowi rosyjskiej propagandy i nawet powrót Tatarów krymskich z deportacji w latach 90. nie był łatwy.

Dziś widzimy, jak zmieniają się relacje między narodem ukraińskim a Tatarami krymskimi i jak wiele nas łączy. Mamy wspólną historię i wspólnego wroga.

Zarówno naród ukraiński, jak krymskotatarski znają prawdziwą wartość wolności

Jednak ze względu na brak zainteresowania przeszłością w Ukrainie i na świecie historia Krymu wciąż jest przedstawiana głównie przez pryzmat rosyjski, w oparciu o fałszywe tezy. I tu mamy duży problem. Rosja robi teraz na Krymie wszystko, co w jej mocy, by zniszczyć podmiotowość Tatarów krymskich, ponieważ zagraża ona ideologii „Krymu z natury rosyjskiego”.

Mustafa Dżemilew, Dmytro Kułeba, Tamila Taszewa i Refat Czubarow podczas uroczystości upamiętnienia ofiar deportacji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Ukrainy 17 maja. Zdjęcie: Ukrinform

Nie zachowało się wiele krymskotatarskich źródeł historycznych, ale one istnieją. Na przykład można zwrócić się do krymskotatarskiego kronikarza z XVII wieku Mehmeda Hadżi Senaja.

Obecnie pracujemy również nad „Strategią poznawczej deokupacji Krymu”, przewidującą system narzędzi, mechanizmów i konkretnych środków, które pomogłyby przywrócić prawdę o Krymie na wszystkich poziomach.

Szczególna uwaga zostanie zwrócona na edukację dzieci i młodzieży, które dorastały w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej.

Wezwania przy wejściach do meczetów

Niedawno Refat Czubarow powiedział, że na Krymie niewykluczona jest nowa fala przymusowej mobilizacji, skierowana szczególnie przeciwko Tatarom krymskim. Czy Tatarzy krymscy nadal opuszczają półwysep, by uniknąć mobilizacji?

Tak, zgodnie z Konwencją Genewską mobilizacja ludności będącej pod okupacją jest nielegalna. Jednak okupanci przeprowadzają ją od początku inwazji na pełną skalę aż do teraz. Wiemy o przypadkach masowej dystrybucji wezwań w miejscach, w których mieszka wielu Tatarów krymskich. W niektórych miastach wezwania są wręczane tuż przed wyjściami z meczetów.

Reprezentacja prawników i działaczy na rzecz praw człowieka próbowała opracować algorytm działań dla naszych obywateli na Krymie, który pomógłby ocalić ich życie i sprawić, by nie stali się tymi, którzy wykonują przestępcze rozkazy okupantów.  Niestety rzeczywistość jest taka, że nie ma żadnych gwarancji.

Życie pod okupacją to ciągły strach i ryzyko, że po ciebie przyjdą. Albo zmobilizują cię do wrogiej armii, albo wyślą do więzienia tylko za to, że istniejesz

Najbardziej niezawodną ochroną przed nielegalną mobilizacją jest opuszczenie okupowanego terytorium. Ale w tym przypadku ważne jest, by zrozumieć, że Tatarzy krymscy zostali już przymusowo eksmitowani ze swojego rodzinnego Krymu, a to zbiorowa trauma, która pozostanie na wiele pokoleń.

„Pociąg śmierci”. Obraz Rustema Eminowa/Tatarzy krymscy przetransportowani w tak strasznych warunkach, że tysiące ludzi zmarło po drodze z pragnienia, głodu i chorób

Dziś Rosja nie wysyła nas w pociągach towarowych tysiące kilometrów stąd, ale robi wszystko, co w jej mocy, by zmusić nas do opuszczenia Krymu.

Przymusowa mobilizacja Tatarów krymskich jest jednym z narzędzi tak zwanej „hybrydowej deportacji” i jedną z metod eksterminacji ludności nielojalnej wobec okupantów. Dlatego nasi ludzie robią wszystko, co w ich mocy, aby pozostać na swojej ojczystej ziemi i uniemożliwić okupantom dokończenie tego, co zaczęli wieki temu. Ponadto jeśli wszyscy, którzy sprzeciwiają się okupacji i wspierają Ukrainę, opuszczą Krym, wyzwolenie tych terytoriów stanie się wielokrotnie trudniejsze bez naszych ludzi, którzy na nas czekają.

Część Pani rodziny należy do tych, którzy odmówili opuszczenia swoich ziem. Jak Tatarzy krymscy, którzy pozostali na Krymie, odnoszą się do tych, którzy wyjechali?

Mamy nawet wyrażenie „Q?r?mda yaşa” (Żyj na Krymie), które oznacza trzymanie się domu za wszelką cenę, życie na Krymie tak długo, jak to możliwe. Dlatego, pomimo ryzyka, prześladowań i presji, Tatarzy krymscy nie opuszczają swoich domów. Doświadczyli już jednego wygnania i jest to ból, który trudno sobie wyobrazić.

Z drugiej strony istnieje bardzo poważne zagrożenie, ryzyko, że zostanie się zmuszonym do chwycenia za broń i pójścia na wojnę przeciwko własnemu narodowi. To kolejny strach, który zmusza Tatarów krymskich (a także Ukraińców) do opuszczenia okupowanych terytoriów, swoich domów i wszystkiego, co mieli. Dlatego ci, którzy pozostali na półwyspie, współczują tym, którzy podjęli trudną decyzję o opuszczeniu domu.

Platforma Krymska zmieniła plany Kremla

Na ile skuteczna jest praca Platformy Krymskiej [to międzynarodowy mechanizm koordynacyjny zainicjowany przez Ukrainę w celu przywrócenia kwestii Krymu do debaty publicznej, ochrony praw człowieka na Krymie i ułatwienia deokupacji półwyspu – red.]. Jaka będzie rola tej struktury po deokupacji?

Przed inwazją skalę Rosja robiła wszystko, aby usankcjonować próbę aneksji, by Krym zniknął z agendy, by społeczność międzynarodowa „pobłogosławiła” okupację półwyspu swoim milczeniem. Niestety był okres, kiedy prawie im się to udało.

Platforma Krymska to zmieniła. Jej biuro stało się platformą koordynacji i komunikacji między ukraińskimi władzami, obcymi państwami, organizacjami międzynarodowymi i ukraińskimi obywatelami Krymu.

Zdjęcie z prywatnego archiwum

Spośród wszystkich agencji rządowych to my najdokładniej monitorujemy sytuację na półwyspie, opracowujemy i promujemy odpowiednie ustawodawstwo krajowe, pracujemy nad dokumentami strategicznymi w kontekście reintegracji, a także podnosimy kwestię Krymu w odniesieniu do partnerów międzynarodowych i krajowej publiczności, co również jest bardzo ważne.

Nie wiemy, kiedy Krym zostanie wyzwolony; to zależy od wielu czynników,. Ale już pracujemy nad strategiami i planami reintegracji, by być na to gotowymi od pierwszego dnia po deokupacji.

Opracowano szereg dokumentów: Strategię Przywrócenia Krymu, dokument „Priorytetowe kroki państwa ukraińskiego po deokupacji Krymu”, Strategię poznawczej deokupacji Krymu, która ma na celu jego reintegrację z ukraińską przestrzenią społeczno-polityczną i kulturową. Przygotowujemy również rezerwę kadrową do pracy na terytoriach okupowanych w ramach ogólnej rządowej Strategii Przywrócenia Władzy Państwowej i Reintegracji Ludności Terytoriów Okupowanych Ukrainy.

Zastanawiamy się, jak będziemy pracować nad demilitaryzacją umysłów ludzi, co zrobić z przestrzenią publiczną, jak przywrócić wolność słowa, jak rozwiązać kwestie własności prywatnej i przezwyciężyć kolonizację.

Istnieją dziesiątki takich pytań, wszystkie są trudne. Ale jest już jasne, że przywrócenie Krymu – bez względu na to, w jaki sposób zostanie wyzwolony – będzie wymagało konsolidacji międzynarodowej pomocy i wysiłków. Platforma Krymska powinna stać się instrumentem, który do tego posłuży.

Dziś Platforma Krymska działa na rzecz wyzwolenia Krymu. W przyszłości może działać na rzecz jego przywrócenia

Jaka jest wizja przyszłości Krymu dla Tatarów krymskich i dla Pani osobiście po deokupacji?

Krym jest integralną częścią państwa ukraińskiego, a Tatarzy krymscy są obywatelami Ukrainy, rdzenną ludnością Ukrainy. Bronią tego od pierwszego dnia okupacji półwyspu.

Jeśli chodzi o przyszłość, myślę, że powinna to być dyskusja parlamentarna z udziałem organów przedstawicielskich, przede wszystkim Medżlisu. Wiąże się to również ze zmianami w konstytucji, których nie możemy dokonać w stanie wojennym.

Tatarzy krymscy stali się mniejszością na Krymie w wyniku polityki kolonializmu, deportacji i imperialnej polityki eksterminacji naszego narodu. Kiedy stanowi się około 13% ludności, nie można być w odpowiednim stopniu wybieranym do władz lokalnych i reprezentować swoich interesów.

Zdjęcie z prywatnego archiwum

W związku z tym gdy władze lokalne podejmują jakiekolwiek decyzje, głosy Tatarów krymskich nie są brane pod uwagę. Dlatego kiedy Tatarzy krymscy mówią o autonomii narodowej i terytorialnej, oznacza to, że będą mieli możliwość ochrony swoich praw w środowisku kulturowym i językowym. Oznacza to, że Tatarzy krymscy będą mieli pewną reprezentację kwotową i możliwość zawetowania decyzji, które ich dotyczą. Ale to wszystko pozostaje tylko na poziomie lokalnym.

Obecnie pracujemy na rzecz Zwycięstwa i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by sprawić, że deokupacja pozwoli na przywrócenie rządów prawa na Krymie, a jego mieszkańcy znów poczują się wolni i bezpieczni. Chcemy, by Krym stał się regionem rozwiniętym gospodarczo, atrakcyjnym ośrodkiem dla nowych firm, a nie tylko kurortem. Miejscem, w którym Tatarzy Krymscy wraz z innymi narodami półwyspu mogą realizować swoje prawa i potencjał.

Oczywiście, nie obędzie się bez trudności i wyzwań. W ciągu ostatnich 10 lat na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę przeprowadzono szereg ważnych reform. Krym będzie musiał nadrobić zaległości.

<span class="teaser"><img src="https://assets-global.website-files.com/64ae8bc0e4312cd55033950d/66315cef58ac5529e0b3a621_Jamala_main-p-800.jpg">„Przeczytaj także: „To muzyczna mapa opowiadająca o historii Tatarów krymskich”, — JAMALA zaprezentowała płytę winylową albumu QIRIM”</span>

No items found.
Partner strategiczny
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Dziennikarka, redaktorka, fotografka. Od 2022 roku zajmuje się sprawami społecznymi i kulturowymi związanymi z wojną w Ukrainie.

Zostań naszym Patronem

Nic nie przetrwa bez słów.
Wspierając Sestry jesteś siłą, która niesie nasz głos dalej.

Dołącz

Ukryty potencjał i zielone korytarze

Diana Balynska: Dlaczego większość Ukrainek za granicą pracuje poniżej swoich kwalifikacji? I co można z tym zrobić?

Antonina Kurec: To naprawdę paradoksalna sytuacja, kiedy kraje przyjmujące Ukraińców otrzymują wspaniałe zasoby edukacyjne i kadrowe, ale nie wykorzystują ich w pełni.

Statystyki są niepokojące: według socjologów około 68% ukraińskich migrantów w 2024 r. pracowało na stanowiskach poniżej swoich rzeczywistych kwalifikacji.

Tylko jedna trzecia dyplomowanych uchodźców znalazła pracę wymagającą wyższego wykształcenia. Dysponujemy potencjałem ludzkim, który może zmienić Ukrainę po wojnie.

Mowa tu o szeregu barier, znacznie głębszych niż tylko kwestia języka. Po pierwsze, mamy problem z regulacją zawodów i powolnym uznawaniem dyplomów, tzw. nostryfikacją. Dotyczy to zwłaszcza dziedzin wymagających licencji, takich jak medycyna.

Po drugie, niezwykle ważnym aspektem jest opieka nad dziećmi. Większość migrantów to kobiety z dziećmi. A pracodawcy, zwłaszcza w sektorach wymagających kwalifikacji, wymagają pełnego zatrudnienia.

Kwestia, gdzie umieścić dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym, staje się kluczowym czynnikiem ograniczającym dla wykwalifikowanych matek

Aby rozwiązać tę sytuację, potrzebne są wspólne programy między krajami. Oznacza to, że oprócz intensywnej nauki języka polskiego potrzebujemy szybkiej walidacji kwalifikacji, a także płatnych staży w sektorach deficytowych, takich jak opieka zdrowotna, logistyka czy energetyka. Bardzo potrzebne są również przedszkola zapewniane przez pracodawców lub państwowa pomoc w opiece nad dziećmi. Tylko w ten sposób będziecie w stanie wykorzystać ten „ukryty potencjał”, a co najważniejsze — ludzie powrócą do Ukrainy z nową, cenną europejską wiedzą specjalistyczną.

Kobiety z Ukrainy pracują za granicą najczęściej poniżej swoich kwalifikacji: Marek BAZAK/East News

Wspomniała Pani o nostryfikacji dyplomów. Biorąc pod uwagę, że jest to dość długi, wyczerpujący i kosztowny proces, czy istnieją jakieś sposoby, aby go uprościć?

Dobre pytanie. Współpracuję z uniwersytetami i wiem, że istnieją odrębne umowy o wzajemnym uznawaniu dyplomów akademickich między Polską a Ukrainą. Są jednak dziedziny, które wymagają dodatkowej weryfikacji.

Byłoby wspaniale, gdyby na szczeblu rządowym udało się uzgodnić jakiś fast track (przyspieszone procedury — red.) dla zawodów deficytowych, coś w rodzaju „zielonych korytarzy”. Albo stworzyć jeden e-rejestr, w którym można by od razu weryfikować te dyplomy.

W praktyce światowej stosuje się już tzw. skill bridges (mosty umiejętności), które są aktywnie wykorzystywane przez międzynarodowe firmy. Skupiają się one nie na ogólnych dokumentach, ale na tym, co dana osoba wie i potrafi. Podobne Skill Bridges działają już z powodzeniem w UE i Kanadzie.

Dobrą praktyką są centra oceny (assessment centers), gdzie sprawdza się praktyczne umiejętności, a nie tylko papier. Im częściej będziemy to robić, tym szybciej będziemy zapełniać miejsca pracy wykwalifikowanymi pracownikami.

Kobiety w „męskich” zawodach

Czy wzrost napięć społecznych i konkurencji na polskim rynku pracy może stać się zewnętrzną presją, która skłoni Ukraińców do powrotu do domu?

Nie uważam, że tylko ten czynnik będzie kluczowym katalizatorem masowego powrotu. Tak, nastroje społeczne ulegają wahaniom, ale większość Polaków nadal jest przychylna Ukraińcom.

Decyzja o powrocie jest podyktowana znacznie ważniejszymi powodami niż sytuacja na polskim rynku pracy. Przede wszystkim jest to bezpieczeństwo, zakończenie wojny. Po drugie, jest to dostępność lub brak mieszkania w Ukrainie. Nie możemy zapominać, że ogromna część ludzi po prostu nie ma dokąd wracać, ponieważ ich domy zostały zniszczone. Powrót dla was oznacza w rzeczywistości kolejny start od zera.

Abyście wrócili, Ukraina musi zaproponować wam zrozumiałą, uczciwą i motywującą strategię powrotu z namacalnymi ułatwieniami, programami uzyskania mieszkania i, co najważniejsze, gwarantowanymi miejscami pracy.

Pewność zatrudnienia i zapewnienia bytu rodzinie to kluczowy warunek powrotu.

Podejście to jest zgodne z praktyką EBRD i Banku Światowego w zakresie odbudowy powojennej.

Osobiście aktywnie angażuję się w dialog z międzynarodowymi partnerami na temat modeli powrotu wykwalifikowanych pracowników.

Jeśli chodzi o ukraiński rynek pracy: jacy specjaliści są obecnie najbardziej poszukiwani? Gdzie odczuwa się największy niedobór kadr, zwłaszcza biorąc pod uwagę potrzeby odbudowy?

W samym słowie „odbudowa” zawarte jest już budownictwo, gdzie obecnie istnieje największy popyt i największy niedobór kadr w Ukrainie. Wynika to nie tylko z migracji, ale także z faktu, że specjaliści w większości walczą na wojnie.

Bardzo poszukiwani są również specjaliści z zakresu energetyki i sieci. Wróg nieustannie bombarduje naszą infrastrukturę, dlatego ciągle potrzebujemy odbudowy. Równie pilnie potrzebni są logistycy, kierowcy. Są to branże, które, jak wiesz, krzyczą, że brakuje ludzi. Niedawno sama widziałam młodą dziewczynę-dźwigniarza i powoli zaczynamy przyzwyczajać się do widoku kobiet za kierownicą ciężarówek. Co ważne, wynagrodzenia w tych branżach również znacznie wzrosły. Pracodawcy są gotowi płacić, aby ludzie zajmowali te bardzo ważne stanowiska. Będzie to największa potrzeba w ciągu najbliższych 5 lat.

Kobiety sprzątają po kolejnym rosyjskim ataku na Kijów, 10.07.2025. fото: OLEKSII FILIPPOV/AFP/East News

W jaki sposób biznes i państwo powinny strategicznie zmienić swoje podejście, aby zapewnić kobietom realne możliwości rozwoju kariery?

Całkowicie słusznie podkreślasz, że Ukraina musi przemyśleć sposób, w jaki budujemy możliwości kariery dla kobiet. Potrzebujemy nie tylko równych wynagrodzeń, ale także głębokiego wsparcia systemowego. Takim systemowym wsparciem zajmuje się społeczność Women Leaders for Ukraine, a jako jej członkini osobiście uczestniczyłam w opracowaniu programu przygotowującego kobiety-liderki do pracy w energetyce. Kobiety uczyły się, zdobywały umiejętności techniczne i przywódcze, a prawie wszystkie uczestniczki projektu znalazły następnie zatrudnienie.

Jeśli chodzi o wsparcie społeczne, w Ukrainie istnieje już wiele bezpłatnych szkoleń i kursów dla kobiet, które zostały zmuszone do przejęcia biznesu porzuconego przez mężów, którzy wyruszyli na wojnę. Są to szkolenia z zakresu finansów, marketingu, logistyki. Dostępna jest również pomoc psychologiczna. Jednak niestety nie widzę jeszcze systemowych podejść społecznych (takich jak państwowe przedszkola lub pomoc w opiece nad dziećmi) na poziomie biznesu i państwa. To jest coś, co jeszcze trzeba wdrożyć.

A jak przebiega reintegracja i zatrudnienie weteranów? Czy są już jakieś systemowe programy?

To bardzo aktualny temat. Już w 2023 roku uruchomiono zakrojone na szeroką skalę programy (na przykład „Veteran Hub”), w ramach których pracodawcy otrzymywali bezpłatne szkolenia dotyczące adaptacji weteranów. Moje doświadczenie potwierdza, że takie programy są dość skuteczne w integracji weteranów z powrotem w środowisku pracy.

Popyt na weteranów jest duży, ponieważ wracają oni jako wspaniali liderzy. Posiadają cenne umiejętności nabyte w wojsku: determinację, krytyczne myślenie, umiejętność oceny ryzyka

Wielu weteranów po demobilizacji otwiera własne firmy. Zostali przedsiębiorcami, ponieważ głęboko odczuwają wartość życia i nie boją się ryzykować, chcą realizować swoje marzenia. To bardzo udany trend, a firmy są bardzo zainteresowane takimi pracownikami.

Jak sprowadzić ludzi z powrotem do Ukrainy?

Czy odczuwa się odpływ młodych mężczyzn w wieku 18-22 lat, którzy wyjeżdżają za granicę na studia lub w poszukiwaniu perspektyw zawodowych? Jakie ryzyko to niesie?

Podczas wojny trudno jest operować dokładnymi danymi na temat tego, ilu młodych mężczyzn w wieku 18-22 lat faktycznie wyjechało. Musimy opierać się na statystykach z granic, a one nie dają jasnego obrazu tego, którzy z nich opuścili kraj na zawsze.

Jednak tendencja jest widoczna, na przykład mamy wysoki odsetek ukraińskich studentów w Polsce. Około 43% wszystkich zagranicznych studentów w roku akademickim 2023-2024 w Polsce to Ukraińcy. To duży odsetek.

Ryzyko związane z odpływem młodzieży jest dla Ukrainy znaczne: tracimy całą grupę, która tworzy innowacje.

W szczególności są to inżynierowie IT, ludzie z wyższym wykształceniem. Oczywiście można powiedzieć: niech te dzieci wyjeżdżają i uczą się, zachowują swoje zdrowie psychiczne w krajach, gdzie panuje pokój, a z czasem wrócą już wykształcone, aby odbudować Ukrainę. Ale aby wróciły, potrzebna jest platforma powrotu.

Z pewnością wprowadziłabym stypendia celowe na zasadzie „uczyć się i wracać” lub stypendia z gwarancją zatrudnienia w projektach odbudowy. Niezbędne są również preferencyjne kredyty hipoteczne dla młodzieży, ponieważ wielu z nich pochodzi z okupowanych terytoriów lub straciło mieszkanie z powodu wojny.

Wśród ekspertów pojawia się opinia, że powróci około 1/3 osób, które wyjechały. Czy zgadzasz się z tą prognozą? Co powinno być najważniejszym czynnikiem motywującym do powrotu?

Nie bardzo wierzę, że powróci tylko jedna trzecia, ale niech ta teza pozostanie. Powinna ona skłonić nasze państwo do podjęcia zdecydowanych kroków, aby tak się nie stało.

Po pierwsze, Ukraina musi wysłać jasny i silny komunikat, że kraj się zmienił. Dotyczy to zarówno świadczenia wysokiej jakości usług administracyjnych, jak i przejrzystości. Po drugie, chodzi o rolę w wielkiej odbudowie. Dla wykwalifikowanych specjalistów może to być oferta wyższego stanowiska, rozwoju kariery i, co niezwykle ważne, element misji – przekazanie europejskiego doświadczenia swojemu krajowi.

I co najważniejsze:

Program państwowy musi być taki sam dla tych, którzy byli za granicą, jak i dla osób wewnętrznie przesiedlonych. Nie można dzielić obywateli!

Powinna to być kombinacja ofert pracy, mieszkania i poczucia misji odbudowy.

Ukrainka podczas kursu kulinarnego, Оlsztyn, 2022. fото: Hubert Hardy/REPORTER

- Chcę przekazać jasny komunikat Ukraińcom za granicą: wasze doświadczenie w Polsce nie jest zmarnowanym zasobem. To podstawa powojennego rozwoju Ukrainy.
Wracając do kraju przywieziecie ze sobą standardy Unii Europejskiej, jej wartości. Wiecie, jak wzmocnić biznes i państwo. Dlatego inwestujcie w tę wiedzę i doświadczenie, nie ulegajcie wpływom negatywnych narracji! Pracujcie, uczcie się, zdobywajcie wykształcenie. To wasza strategiczna inwestycja w waszą osobistą przyszłość, a także w konkurencyjność naszej Ukrainy w Europie.

20
хв

Antonina Kurec: Doświadczenie zdobyte w Polsce nie jest zmarnowanym zasobem, ale podstawą powojennego rozkwitu Ukrainy

Diana Balynska

Tutaj można żyć z zasiłku

Krystyna Leskakowa była w Ukrainie nauczycielką języka angielskiego, a obecnie uczy obcokrajowców języka fińskiego. Do Finlandii przyjechała w 2022roku ze swoją małą córeczką. Wybór kraju nie był przypadkowy — w fińskim mieście Tampere mieszka matka Krystyny.

 — Mieliśmy gdzie się zatrzymać, a tym, którzy nie mieli gdzie się zatrzymać, w 2022 roku pomagał Czerwony Krzyż — opowiada. — Obecnie za to odpowiada już inna organizacja. Nowo przybyłym Ukraińcom, tak jak wcześniej, nadal się pomaga się: większość z nich osiedla się w dużych mieszkaniach przerobionych na akademiki. W trzypokojowym mieszkaniu może mieszkać kilka rodzin, z których każda ma swój pokój. Jeśli rodzina jest duża, może otrzymać osobne mieszkanie, ale tylko tymczasowo. Po upływie roku od przyjazdu osoba ma prawo do miejskiej rejestracji, a wraz z nią — nowe możliwości.

Jak wszędzie, w Finlandii ważne jest znajomość lokalnego języka. Krystyna nauczyła się fińskiego i obecnie nawet uczy go innych.

Do momentu uzyskania zameldowania jedyną dostępną pomocą finansową jest zasiłek dla uchodźców w wysokości około 300 euro miesięcznie. Po uzyskaniu zameldowania można ubiegać się o podstawową pomoc społeczną, która w przypadku osób bezrobotnych wynosi około 600 euro miesięcznie. Jednocześnie można otrzymać pomoc na opłacenie czynszu za mieszkanie. Przed uzyskaniem zameldowania opcja ta jest niedostępna, więc albo mieszkasz w akademiku, albo samodzielnie wynajmujesz mieszkanie.

Osoby, które przybyły do Finlandii, są rejestrowane na giełdzie pracy, gdzie dla każdego Ukraińca w wieku produkcyjnym opracowuje się plan integracji. Obejmuje on naukę języka fińskiego do poziomu A2-B1 (czasami nawet B2), potwierdzenie lub podwyższenie kwalifikacji, zatrudnienie.

Obecnie okres integracji skrócono z trzech do dwóch lat, a w ciągu dwóch lat bardzo trudno jest nauczyć się fińskiego od podstaw. Znam niewiele osób, które po trzech latach pobytu w Finlandii mają pewny poziom B1. Dlatego większość idzie do pracy fizycznej.

 Ogólnie rzecz biorąc, w Finlandii do każdej pracy potrzebne są kwalifikacje. W 2002 roku wiele firm przymykało na to oko, ponieważ chciało pomóc Ukraińcom. Jednak nawet do pracy w sprzątaniu potrzebne są kwalifikacje, czyli dwa i pół roku nauki. Wielu Ukraińców uczy się na młodszy personel medyczny, aby pracować na przykład w domu spokojnej starości. Mężczyźni często idą na budowę lub zostają ślusarzami i elektrykami. Dobrze płatna jest tu praca spawacza, ale wszystko znowu sprowadza się do języka — bez fińskiego nie ma mowy.

 

Krystyna zaczęła uczyć się fińskiego jeszcze w Ukrainie

 

- I chociaż było to ponad dziesięć lat temu, w stresie wiele rzeczy sobie przypomniałam— mówi. — W 2022 roku mój poziom był gdzieś pomiędzy A1 a A2. Od razu zapisałam się na płatne kursy, gdzie nauka była bardziej intensywna. Równolegle zajęłam się potwierdzeniem mojego dyplomu nauczyciela. Aby mieć prawo do nauczania, na przykład w liceum, musiałam dokończyć naukę — na szczęście bezpłatnie — w wyższej szkole zawodowej.

Mój zawód jest w Finlandii bardzo poszukiwany — większość ludzi uczy się tu angielskiego. Ale bez znajomości fińskiego można znaleźć pracę tylko w szkole międzynarodowej. Chociaż Finowie tak bardzo kochają swój język, że nawet specjaliście, który w pracy używa wyłącznie angielskiego, pracodawca raczej zaproponuje opłacenie kursów fińskiego. Kończyłam jeden kurs za drugim, a potem trafiłam na praktykę zawodową do college'u, gdzie uczy się fińskiego imigrantów. Po praktyce zaproponowano mi stanowisko instruktora, który pomaga studentom. Moja fiński był już wtedy na poziomie B2, a teraz sama go uczę. Chociaż początkowo planowałam uczyć angielskiego.

Helsinki 2025

Zdaniem Krystyny, nawet jeśli pracujesz, możesz otrzymać pomoc finansową na opłacenie czynszu — wszystko zależy od poziomu dochodów. Jeśli wynagrodzenie jest niewystarczające, państwo rekompensuje brakującą kwotę. Ukraińcy, którzy nie pracują, żyją z zasiłku socjalnego w wysokości 600 euro miesięcznie. Za te pieniądze można przeżyć w Finlandii.

 — Bo jeśli ktoś nie pracuje, rachunki za prąd i wodę również pokrywa pomoc społeczna. Głównym wydatkiem będzie jedzenie, a ubrania można po prostu kupować w second handach.

Dźwięk pary pozwala zapomnieć o wszystkich smutkach

 

W Finlandii stałymi klientami second handów mogą być ludzie zamożni, którzy traktują takie doświadczenie jako możliwość ekologicznego życia i nadania rzeczom drugiego życia. Finowie są dość oszczędni, mało kto żyje tu na szeroką skalę. My, Ukraińcy, lubimy dawać drogie prezenty, a tutaj można podarować na przykład skarpetki — bo najważniejsza jest nie cena prezentu, ale uwaga.

 Wydaje mi się, że Finowie są bardziej powściągliwi i spokojni niż Ukraińcy. Nie spieszą się, nie denerwują. Wykonują swoją pracę, ale bez stresu.

W większości przypadków dzień pracy zaczyna się o siódmej rano, ale już o7:20 wszyscy idą na przerwę kawową. Po godzinie — na kolejną, potem jeszcze jedną, a o 11:00 jest już pora na lunch. A jeśli dzień pracy kończy się o16:00, to o 15:58 przy biurkach nie ma już nikogo.

Ponieważ dla Finów praca to tylko praca, a życie to przede wszystkim bycie z rodziną, spacery na łonie natury, wycieczki nad jeziora, czerpanie radości z życia.

Krystyna z córką w Laponii, która jest marzeniem wielu dzieci na całym świecie

Kolejnym znanym elementem fińskiej filozofii jest sauna. Finowie chodzą do sauny w środy, piątki i weekendy — i prawie wszyscy miejscowi, których znam, nie naruszają tej tradycji. To sposób na relaks i odstresowanie się. W saunie,do której teraz czasami chodzę, znajduje się napis, który w tłumaczeniu z języka fińskiego oznacza, że dźwięk pary sprawia, że zapomina się o wszystkich smutkach. W saunie nie wypada dużo rozmawiać — chodzi o to, aby siedzieć i cieszyć się dźwiękiem, który powstaje, gdy woda spada na rozgrzane kamienie. Zrozumienie tego zen zajęło mi trzy lata. Już umiem cieszyć się sauną, ale nie potrafię jeszcze pracować całkowicie bez stresu.

Zasada unikania stresu stosowana jest tutaj również w nauce. Moja córka ma osiem lat i dla niej szkoła to przyjemność. Tutaj dzieci traktowane są jak osobowości, których nikt nie próbuje łamać ani wtłaczać w standardy. Nauczyciel nigdy nie skrytykuje ucznia podczas lekcji lub w obecności innych osób.

Nawiasem mówiąc, w szkołach uczy się tutaj dwóch języków obcych: oprócz angielskiego — również szwedzkiego, który w Finlandii jest drugim językiem państwowym. Patrząc na to, jak moja córka uczy się angielskiego, rozumiem, że program nauczania jest tutaj znacznie łatwiejszy niż w Ukrainie. Jednocześnie większość Finów dobrze zna angielski. Być może właśnie ta łatwość nauczania daje rezultaty, ponieważ dzieci nie postrzegają języka obcego jako czegoś obcego i skomplikowanego. Jeśli chodzi o nauczanie dorosłych, główna różnica w porównaniu z Ukrainą polega na tym, że nauczyciel przekazuje ci do dwudziestu procent materiału. Reszta to samodzielna nauka.

Zwolnienie lekarskie z powodu depresji

 - Moja piętnastoletnia córka również jest bardzo zadowolona z fińskiej szkoły — opowiada Inna Bogacz, która w 2022 roku przeprowadziła się do fińskiego miasta Espoo. — Miło mnie zaskoczyło, że dzieci mają tu wszystko: od zeszytów i długopisów po laptopy. I nic nie trzeba kupować. W szkołach jest najnowszy sprzęt, a takiej ilości instrumentów muzycznych, jak w klasie muzycznej mojej córki, nie widziałam jeszcze nigdzie. Jeśli potrzebne są dodatkowe zajęcia z nauczycielem, są one bezpłatne. Teraz moja córka rozpoczyna orientację zawodową, która polega na tym, że dzieci wyjeżdżają na dwutygodniową praktykę do wybranej przez siebie organizacji, aby wypróbować ten lub inny zawód.

W przeciwieństwie do córki, która już dobrze zna język fiński, mi nie przychodzi to łatwo. Ale pracuję w sklepie, gdzie codziennie rozmawiam z ludźmi. Zajmuję się również malowaniem ubrań (w Ukrainie miałam własną pracownię artystyczną). Zawsze powtarzam, że w Finlandii mam dwie prace: ilustrację – dla duszy (miałam tu nawet wystawę!), a sklep – aby zarabiać i nie być na utrzymaniu państwa. To ciężka praca fizyczna z ośmiogodzinnymi zmianami, ale pozwala zarobić. Dodatkowo ukończyłam tutaj college na kierunku „kosmetologia”, a także uczę ukraińskie dzieci rysunku w ukraińskim centrum w Helsinkach.

Inna na wystawie swoich prac w mieście Kaari, 2024 r.

W planach mam przejście na wizę pracowniczą, która prowadzi do stałego pobytu. W Finlandii jest to możliwe, jeśli ma się umowę o pracę na określoną liczbę godzin.

 W Finlandii ważne jest, aby mieszkać bliżej dużego miasta, ponieważ to właśnie tam są możliwości. Ukraińcy, których po przyjeździe osiedlono w prowincjach na północy, z czasem i tak przenosili się bliżej miast. W mieście jest praca, ale życie jest tu droższe. W Espoo miesięczny czynsz za trzypokojowe mieszkanie wynosi około 1400 euro (w Helsinkach jest drożej). Mniejsze mieszkanie będzie kosztować około 800 euro, ale wraz z opłatami komunalnymi — około tysiąca (przy czym minimalna płaca wynosi obecnie około 13 euro za godzinę). Należy również wziąć pod uwagę, że mieszkanie do wynajęcia będzie puste - może nawet nie będzie podłączone do prądu. Wszystko - od mebli po żarówki - kupujesz sam. Jedyne, co będzie to kuchnia.

Pralki nie są dostępne dla wszystkich: w wielopiętrowym budynku można na zmianę z sąsiadami prać i suszyć rzeczy w specjalnie wyposażonej pralni. Nie masz też prawa tapetować ani malować ścian na kolor inny niż biały, szary lub niebieski. W Finlandii, podobnie jak w innych krajach skandynawskich, preferuje się minimalistyczne wnętrza z białymi ścianami i meblami z IKEA. W fińskim domu nie zobaczysz złotych zasłon ani łóżka z baldachimem. Nawiasem mówiąc, domy są tu ciepłe, mają centralne ogrzewanie, co jest bardzo ważne w surowym klimacie.

 Nasze miasto Espoo leży na południowym wybrzeżu, ale nawet tutaj bywa bardzo zimno (kiedyś było minus trzydzieści stopni i powietrze dosłownie zamarzało w nosie), a śnieg może padać nawet w maju. Najtrudniejszy okres przypada tutaj na listopad: wszystko wokół jest szare, ciągle pada deszcz, a dzień jest bardzo krótki. Idzie się do pracy w ciemności, wraca się również w ciemności. To przygnębia, wywołuje depresję. Dlatego wiele osób przyjmuje nie tylko witaminę D, ale także leki przeciwdepresyjne.

 Mówi się, że Finlandia jest krajem szczęśliwych ludzi, ale jednocześnie odnotowuje się tu wysoki poziom samobójstw.

Stres lub depresja mogą być przyczyną nieobecności w pracy i wystawienia zwolnienia lekarskiego.

Nie powiedziałabym, że ludzie tutaj dużo piją. Alkohol jest bardzo drogi, a ludzie, którzy naprawdę go lubią, płyną promem do Tallina, skąd wracają z całymi wózkami butelek. Kiedyś płynęłam takim promem i byłam jedyną pasażerką bez wózka.

Pomimo specyficznego klimatu, Finlandia mi się podoba. W ogóle nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania. Bielizna termiczna, a także nieprzemakalne spodnie i kurtki — to tutaj rzeczy pierwszej potrzeby. W Finlandii nie ma gór, za to jest wiele pięknych jezior. Często spotykamy tu sarny, jelenie, lisy.

Fińskie lasy zamiast zniszczonych ukraińskich miast

 - Lasy i jeziora nadają Finlandii szczególny surowy urok — potwierdza Krystyna Leskakova. — Są też białe noce, do których również trzeba się przystosować. Upały zdarzają się tu rzadko, chociaż tego lata przez całe trzy tygodnie temperatura utrzymywała się na poziomie około 28 stopni. Dla Finów jest to upał, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie ma tu klimatyzacji. Finom pomaga przetrwać niespodzianki klimatu zasada „nie stresować się”, spacery, a zimą —narty.

 Jest jeszcze Laponia, gdzie trafia się do prawdziwej zimowej bajki. Kiedyś pojechałyśmy tam z córką na jeden dzień. Przed Bożym Narodzeniem panuje tam niesamowita atmosfera, ale nawet bez noclegu jest to bardzo kosztowna przyjemność.

Zajączek przy domu

Według Krystyny y i Inny Finowie nadal aktywnie pomagają Ukraińcom, omawiając potencjalne zagrożenie dla ich kraju ze strony sąsiedniej Rosji.

— W historii Finlandii również była wojna z Rosją, więc Finowie nas rozumieją i wspierają — mówi Krystyna. — Fakt, że Rosja dąży do rozszerzenia agresji na kraje UE, jest tutaj również żywo dyskutowany. Sądząc po nastrojach, Finowie w razie potrzeby pójdą bronić swojej ziemi. Chociaż oczywiście nikt nie jest gotowy na wojnę pod względem moralnym. Dzięki zabezpieczeniu socjalnemu Finowie są znacznie bardziej zrelaksowani niż my przed wojną.

W Finlandii naprawdę czujesz się bezpiecznie: rozumiesz, że jeśli nagle stracisz pracę, państwo cię wesprze, a jeśli nagle zachorujesz, nie będziesz musiał szukać pieniędzy na drogie leczenie.

 I to jest jeden z powodów, dla których tak wielu Ukraińców myśli o pozostaniu w Finlandii nawet po zakończeniu działań wojennych. Drugim powodem jest pochodzenie Ukraińców, którzy przybyli do tego kraju.

 „Jest coś, co odróżnia Finlandię od Polski i innych krajów zachodnioeuropejskich: przybyło tu wielu Ukraińców z okupowanych terytoriów lub ze wschodu Ukrainy” – cytuje socjologa, członka zarządu Stowarzyszenia Ukraińców w Finlandii Arsenija Swynaienko fińskie media YLE. „Była to niemal jedyna droga, aby dostać się z okupowanych terytoriów przez Rosję do Europy Zachodniej, przede wszystkim do Finlandii, Estonii lub Łotwy. Ci ludzie nie mają dokąd wracać. Stracili wszystko, ich miasta i wioski zostały zniszczone”.

 Dlatego coraz więcej Ukraińców, którzy przebywali w kraju na podstawie tymczasowej ochrony, przechodzi obecnie na długoterminowe pozwolenie na pobyt typu A, które po czterech latach pobytu i pracy w Finlandii umożliwia ubieganie się o pozwolenie na pobyt stały. I chociaż prawo przewiduje, że osoba przebywająca w kraju może posiadać tylko jedną kartę pobytu, dla Ukraińców zrobiono wyjątek — mogą oni posiadać zarówno tymczasową ochronę, jak i pozwolenie na pobyt długoterminowy.

20
хв

Dwóch z trzech ukraińskich uchodźców w Finlandii nie planuje powrotu. Dlaczego?

Kateryna Kopanieva

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Krymski precedens: legalizacja okupacji a bezpieczeństwo i prawo międzynarodowe

Ексклюзив
20
хв

Krymski impas. Jak Sikorski powiedział prawdę o Krymie, której boi się ukraiński rząd

Ексклюзив
20
хв

Kto ma klucz do oczyszczenia Krymu z rosyjskich okupantów

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress